Krzyż, który przez kilka godzin można było zobaczyć w Opolu, ma nie tylko wartość artystyczną, ale jest również świadkiem dziejów Głogowa.
Krzyż ołtarzowy z protestanckiego Kościoła Pokoju w Głogowie, bo o nim mowa, znajduje się w zbiorach Muzeum Śląskiego w Görlitz. W Muzeum Śląska Opolskiego zaprezentowany został w ramach właśnie zakończonej „23. Nocy skarbów”, kiedy o jego historii i walorach artystycznych opowiadał dr Martin Kügler.
– Krzyż jest wykonany ze srebra, które osadzone jest na drewnianym szkielecie. Jest zdobiony z dwóch stron – wyjaśnia dr Martin Kügler. – Po cztery medaliony umieszczone są na ramionach krzyża z przodu i z tyłu. W tych z przodu umieszczone są sceny z życia Chrystusa, natomiast z tyłu jest czterech Ewangelistów – opowiada. Co więcej z tyłu krzyża znajdują się pełnoplastyczne przedstawienia 12 apostołów.
Krzyż, wykonany ok. 1700 roku prawdopodobnie przez Johanna Friedricha z Bytomia Odrzańskiego, przeznaczony był dla świątyni protestanckiej. Ufundowali go Barbara i Gottfierd von Stabel, małżeństwo z okolic Gierowa. Trzydzieści lat później ich córka zleciła wykonanie cokołu złotnikowi Johannowi Gottlobowi Clementowi, synowi Johanna Friedricha.
Jak podkreśla dr Martin Kügler, ważny jest kontekst historyczny ufundowania tego krzyża, a były to czasy trudne politycznie, kiedy przez region przeszła fala kontreformacji. – W XVII wieku wybuchały spory na tle religijnym. Po wojnie trzydziestoletniej, kiedy region o przeważającej liczbie ludności protestanckiej, stał się katolicki, na mocy pokoju westfalskiego zezwolono na wybudowanie trzech świątyń protestanckich – wyjaśnia. Na Dolnym Śląsku Kościoły Pokoju wzniesiono w Jaworze, Świdnicy i Głogowie. – Jednak postawiono warunki. Kościół w Głogowie miał być oddalony o 300 kroków od miasta, wybudowany tylko z gliny i drewna, bez użycia gwoździ – podkreśla dr Martin Kügler, zaznaczając, że budowę mocno wspierała ludność protestancka, stąd m.in. ufundowany został krzyż ołtarzowy.
Kościół w Głogowie spłonął w 1758 roku. Kolejna zbudowana tam świątynia przetrwała do ostatnich dni II wojny światowej. Zachowało się z niej jedynie kilka świeczników i prezentowany krzyż ołtarzowy – prawdopodobnie ukryty przez pastora.