Deus, Patria, Amor

Dr Tadeusz Adam Leżak maszerował przez całą Polskę, by uczcić rocznicę niepodległości w czasach, kiedy o wolnej Polsce myślało niewielu.

44 lata temu narzeczona (dziś żona) Zofia zrobiła i wyhaftowała mu biało-czerwony proporczyk z trzema słowami: Deus, Patria, Amor oraz zarysem granic Polski. Z nim Tadeusz Adam Leżak ruszył w swój pierwszy długi, samotny marsz.

– Chciałem uczcić 50-lecie niepodległości Polski, ale listopad to już trudna pora do wędrowania, więc poszedłem w roku następnym. Chciałem w ten sposób złożyć hołd ludziom, którzy walczyli o wolność Polski. I maszerowałem też na znak sprzeciwu. Bo w 1969 r. uroczyście obchodzono 25-lecie PRL. Przynajmniej w ten sposób, idąc samotnie przez całą Polskę, chciałem wyrazić sprzeciw wobec powszechnego zakłamania, jakie wtedy panowało. Przecież o 50. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę nie wolno było wspominać – mówi dr T.A. Leżak, diagnosta laboratoryjny i wykładowca biochemii klinicznej z Opola.

Pochodzi z Przemyśla, więc w drogę przez Polskę wyruszył z góry Halicz w Bieszczadach. Doszedł do Świnoujścia. 1031 kilometrów pokonał pieszo w 31 dni. Miał ze sobą książeczkę, w której dokumentował mijane miejscowości – ponad 240. Na jej stronie tytułowej wypisane jest motto: „Duszę Bogu! Trud Ojczyźnie! Serce kobiecie! (Zosi)”.

– Niektórzy bali się przybić pieczątkę w takiej książeczce, ale byli i tacy, którzy cieszyli się i zapraszali na obiad – wspomina dr Leżak.

Później jeszcze czterokrotnie dla uczczenia różnych rocznic wyruszał w prawie tysiąckilometrowe trasy przez Polskę. W tym roku, mając niespełna 69 lat doszedł do Santiago de Compostela. Pokonał 3742 kilometry w 142 dni.

Więcej o historii niezwykłego pielgrzyma w „Gościu Opolskim” nr 46 /18 listopada 2012.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..