– W tym miejscu, w tej godzinie dokonuje się Boże Narodzenie – mówił bp Paweł Stobrawa, składając życzenia uczestnikom 20. wigilii dla samotnych, bezdomnych i potrzebujących.
– U Pana Boga nie ma ludzi przegranych – podkreślił biskup, przypominając, że to nie przypadek sprawił, że Pan Jezus przyszedł na świat tak ubogo i w tak nędznych warunkach. – Św. Paweł w Liście do Koryntian pisze o tym, że Jezus Chrystus, kiedy był bogaty, dla nas ludzi stał się ubogim, aby nas swoim ubóstwem ubogacić – przypominał biskup.
– Święta Bożego Narodzenia i dzisiejsza wigilia, którą te święta poprzedzamy, mają nam przypomnieć o naszej wielkiej godności. Każdy z nas, tu obecnych, w oczach Bożych jest ważny – zapewniał biskup, który podziękował organizatorom spotkania, a także tym, którzy odpowiedzieli na zaproszenie.
W sobotę 22 grudnia do tradycyjnej wieczerzy wigilijnej w opolskiej hali „Okrąglak” zasiadło ok. 1400 osób. Były wśród nich całe rodziny, którym ciężko związać koniec z końcem, byli ludzie całkiem samotni, byli bezdomni czy chorzy. Każdy z własną, często bardzo trudną historią życia. Wraz z nimi opłatkiem przełamali się przedstawiciele władz miasta i województwa z marszałkiem Józefem Sebestą i wicewojewodą Antonim Jastrzębskim na czele, prezesi firm od lat wspierający organizację wigilii, a także bp Paweł Stobrawa oraz ks. prałat Zygmunt Lubieniecki, który każdego roku czuwa nad przygotowaniami do świątecznego spotkania.
Na wigilijnym stole były śledzik, zupa grzybowa, ryba z ziemniakami i surówką, gołąbki, a także kompot z suszonych owoców i kołacz. Ponadto każda z obecnych osób dostała paczkę żywnościową, w której znalazły się m.in. makarony, kasze, ryż, mąka, cukier, konserwy, mleko, kawa, herbata, a także dżemy masło czy serki.
– Artykuły spożywcze dostaliśmy od darczyńców i z Banku Żywności, a także kupiliśmy z przekazanych nam pieniędzy – wyjaśnia Eleonora Policht ze Stowarzyszenia "Wigilia dla Samotnych i Bezdomnych". Pani Eleonora w organizacji wigilii wzięła udział po raz 15.
Ten wyjątkowy grudniowy wieczór poprzedziły miesiące przygotowań, w które zaangażowało się wiele osób. Np. uczniowie z Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Opolu koordynowali w opolskich szkołach zbiórkę zabawek, książek i artykułów papierniczych, które trafiły do świątecznych paczek dla dzieci. Wszystkie maskotki zostały wyprane, a jeśli coś wymagało naprawy, zostało naprawione.
W strojeniu sali wzięli udział studenci Uniwersytetu Opolskiego i Politechniki Opolskiej, w obsługiwaniu stołów parafianie z Opola-Szczepanowic, a nad całością przygotowań czuwały osoby związane ze Stowarzyszeniem "Wigilia dla Samotnych i Bezdomnych". Dzięki ich bezinteresownej pracy udało się zdobyć liczne dary, stoły i krzesła wypożyczone przez tyski browar czy choinki, które po zakończonej kolacji wigilijnej zabrali do domu uczestnicy. – Co roku rodziny z dziećmi upatrują sobie stojące tu drzewka i zabierają ze sobą. Niezwykle nas to cieszy, bo dzięki temu będą miały w święta choinkę w domu – mówi Eleonora Policht.
Z roku na rok na wigilii dla samotnych i bezdomnych przybywa rodzin z dziećmi. – Tak naprawdę chciałabym, żeby nikt nie musiał tutaj przychodzić – mówi pani Eleonora.