Ośmielę się powiedzieć, że tutejsi chrześcijanie mają szczęście. Mają szansę przeżywać wydarzenie Bożego Narodzenia tak, jak przeżywało je Dzieciątko Jezus.
Te święta w Aleppo były zupełnie wyjątkowe. Na ulicach żadnych dekoracji, domy bez choinek. Jedni nie mogli spotkać się w szerokim rodzinnym gronie, ponieważ stracili swoje domy, a inni obawiali się wyjść z domów na ulice z powodu ciągłego niebezpieczeństwa. Nie było też tradycyjnych świątecznych posiłków, bo nie było gazu, na którym można przygotować potrawy. Nie było żadnej muzyki ani światełek, ponieważ brakuje prądu. Nie było prezentów, ani odświętnych, nowych ubiorów... Ale wszystkie te rzeczy są niczym więcej jak tylko zewnętrznymi znakami, które często zaciemniają prawdziwe znaczenie świąt Bożego Narodzenia. Jak często przeżywaliśmy święta, martwiąc się tylko o te rzeczy, opróżniając świąteczny czas z jego duchowej treści?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.