NSA rozstrzygnął kwestię głosowania w sprawie krzyża w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla.
Głosowanie nad uchwałą o zawieszeniu krzyża w sali konferencyjnej kozielskiego magistratu powinno było być jawne. Tak zdecydował we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny.
- Należy tu jednak podkreślić, że wyrok dotyczy jedynie sposobu głosowania nad opinią w sprawie powieszenia krzyża w sali obrad a nie rozstrzyga, czy ma on wisieć w tym miejscu czy też nie. Chodziło tylko o to, czy głosowanie miało być tajne czy jawne. Krzyż pozostanie na sali obrad, nikt nie zamierza go usuwać – podkreśla Jarosław Jurkowski z kozielskiego magistratu.
Chodzi o sprawę z listopada 2011 r. Wtedy to, część radnych zwróciła się do prezydenta miasta, by ponownie powiesił krzyż na sali konferencyjnej urzędu miasta. Został on zdjęty przed remontem budynku i nie powrócił tam po jego odnowieniu. Ponieważ wówczas wybuchła gorąca dyskusja w tej sprawie radni ustalili, że będą głosować, czy krzyż ma powrócić w to miejsce.
Zdecydowali, że zrobią to w głosowaniu tajnym wychodząc z założenia, że uchwała o krzyżu dotyczy wyglądu i dekoracji wnętrza sali urzędu miasta, więc nie mieści się w zakresie administracji publicznej. W takim wypadkach głosowanie może być tajnie. „Niech każdy podejmie decyzję zgodnie ze swoim sumieniem” – argumentował Grzegorz Chudomięt, jeden z radnych PO.
Stosunkiem głosów 11 do 10 zdecydowano, że krzyż znów zawiśnie w sali obrad.
Przeciwko takiemu trybowi głosowania zaprotestował już wtedy miejski prawnik, mec. Maciej Pająk wskazując, że tajne głosowanie łamie ustawę o samorządzie gminnym. Podobnie zdecydował wojewoda opolski zaskarżając uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu. Stwierdził, że nie ma żadnego przepisu, który wyłączałby jawność głosowania, a poza tym głosowanie tajne było sprzeczne także z konstytucyjną zasadą jawności działalności organów władzy publicznej dla obywateli.
Radni złożyli skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wtorkową decyzją sąd ją oddalił podkreślając, że umieszczenia symbolu religijnego nie można traktować jako dekoracji wnętrza.