Nowy numer 17/2024 Archiwum

Takich pieśni nie usłyszę

Papież i my. – Jak usłyszałam: „Jorge Mario…”, to już wiedziałam, że Argentyńczyk! Ach, jak trudno opisać to wzruszenie – mówi s. Krystyna Barkowska SSpS, która od 1975 r. pracowała w Argentynie.

Siostra Krystyna ze Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego (skrót SSpS) w ubiegłym roku wróciła do Polski i mieszka w klasztorze „Annuntiata” w Raciborzu. Ma wciąż ważny paszport argentyński. Przez większość z 37 lat spędzonych w Argentynie pracowała w katolickim przedszkolu w Cordobie, półtoramilionowym, drugim co do wielkości mieście w kraju. O rozmowę poprosiłem też s. Sylwię Gabor, także z „Annuntiaty”, która żyła w Argentynie w latach 1967–1993 i wciąż zachowuje dobre wspomnienia z kraju nowego papieża. Przez wiele lat była dyrektorką szkoły średniej w mieście Rafael Calzada.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy