Czy potrafię cieszyć się ze zmartwychwstania Jezusa tak jak ze zwycięstwa swojej drużyny? – pytał ks. Jerzy Kostorz.
Mszy św. w bazylice św. Anny podczas VIII Diecezjalnej Pielgrzymki Rowerzystów przewodniczył ks. prałat Jerzy Kostorz, kapelan sportu opolskiego.
- Czy w kończącym się wielkanocnym czasie doświadczyłem autentycznej radości z tego, że Chrystus zmartwychwstał? Czy rzeczywiście przeżyłem taką radość? Jaka ta radość być powinna, jaka być może? – pytał ks. Kostorz uczestników pielgrzymki, którzy przyjechali do sanktuarium św. Anny Samotrzeciej z diecezji opolskiej, gliwickiej oraz archidiecezji katowickiej i wrocławskiej.
Kapelan sportowców opowiedział o wielkiej, osobistej radości, jaką ostatnio przeżył jako przyjaciel Kuby Błaszczykowskiego i kibic „Borussi” Dortmund. – Byłem na meczu z Malagą, siedziałem bardzo blisko boiska, wierzyłem w zwycięstwo, ale gra Borussi nie układała się za dobrze. Przyszła 86 minuta, a mój klub przegrywał 1:2. Prysnął, tak po ludzku biorąc, czar, marzenia o zwycięstwie w Lidze Mistrzów. Wielu ludzi już wyszło ze stadionu. Wtedy wyciągnąłem moją dziesiątkę różańca, złożoną z małych piłeczek i zacząłem modlić się o cud. I ten cud rzeczywiście się stał, bo w doliczonym czasie gry Borussia strzeliła jeszcze 2 bramki i wygrała. A potem była niezwykła radość, którą przeżywałem razem z piłkarzami w ich klubie. I ta radość trzymała mnie bardzo długo, chyba do kolejnego meczu z Realem Madryt, w którym Robert Lewandowski strzelił 4 bramki. I pomyślałem sobie: czy ja potrafię tak cieszyć się i radować ze zmartwychwstania Pana Jezusa? Życzę wam i sobie też, żebyśmy potrafili radować się z tego, że jesteśmy chrześcijanami. Z tego, że możemy być blisko Pana Boga - mówił ks. Jerzy Kostorz.
18 maja br. na Górę Świętej Anny przyjechało 980 rowerzystów, to o 180 więcej niż rok temu. - Jestem wam ogromnie wdzięczny, że jest was coraz więcej – cieszył się ks. Krzysztof Faber, pomysłodawca i organizator pielgrzymki rowerowej oraz dyrektor Radia Plus Opole.