– Pod naszym dachem mamy mały Liban – opowiada s. Urszula Brzonkalik FMM.
Nie słucham żadnych wiadomości. Jedynym wiarygodnym źródłem informacji, a nie interpretacji, jest komórka. Wierzę tylko w to, co widzę na zdjęciach, które dostają moje podopieczne. Mamy u nas 8 dziewcząt z Aleppo – mówi o wojnie w Syrii s. Urszula Brzonkalik, franciszkanka misjonarka Maryi, która od 6 lat pracuje w stolicy Libanu – Bejrucie. Przedtem 9 lat pracowała w Egipcie i przez 2 lata uczyła się arabskiego w Damaszku. Zanim poszła do zakonu, ukończyła chemię na Uniwersytecie Opolskim. Korzystając z jej obecności w Polsce, przekazaliśmy ostatnią „transzę” pomocy dla mieszkańców syryjskiego Aleppo. Bo po zakończeniu akcji opolskiej Caritas i naszej redakcji wciąż wpływały pieniądze na konto „Syria”. – W naszym akademiku mamy 75 studentek. Mieszkam z nimi, jem, śpię, pracuję i modlę się z nimi. Dyskutujemy, czasem pocieszam, czasem pogonię do nauki. W Libanie jest 18 wyznań i bardzo pilnuję, żeby te 18 wyznań było pod naszym dachem. W jednym łóżku śpi sunnitka, w drugim szyitka. W jednym maronitka, a obok druzyjka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.