Do babci Anny, łączniczki pokoleń, przybyły całe rodziny.
Pogoda w niedzielę, 7 lipca podczas dorocznej pielgrzymki dzieci na Górę Świętej Anny dopisała, więc i ludzi, nawet z całkiem małymi dziećmi, było w grocie lurdzkiej sporo.
Tym razem Msza św. była odprawiana w intencji zespołu „Promyki Maryi” jako dziękczynienie Bogu za 25 lat istnienia tej grupy. Formacja ta, podobnie jak w ubiegłych latach, uświetniała Eucharystię oraz popołudniowe nieszpory swoim śpiewem. W ramach podziękowań za ćwierćwiecze posługi w tym miejscu założyciele i opiekunowie Promyków, Krystyna i Jan Miozgowie, otrzymali od gwardiana, o. Błażeja Kurowskiego OFM kwiaty i świecę.
Dla dzieci specjalne kazanie wygłosił o. Kamil, franciszkanin.
- Wszystko było związane z modlitwą. Ojciec mówił, jak to jest być apostołem, że trzeba przestrzegać „znaków drogowych”- wskazówek odnoszących się do życia chrześcijanina. A stacją benzynową, której każdy z nas potrzebuje, jest Jezus – tłumaczy, co zapamiętał z jego słów, Szymon Żarnowiecki z Większyc. Razem z rodziną przyjeżdża na Górę Świętej Anny co rok.
Rodzicom franciszkanin przypomniał, że to od nich zależy, czy ich dziecko będzie potrafiło się modlić, oraz że najbardziej przekonujące są nie słowa, ale przykład własnego życia.
Po przerwie na obiad i lody wierni ponownie zgromadzili się przy grocie. Popołudniowe nieszpory wypełniał śpiew dziecięcych piosenek religijnych prowadzony wspólnie przez o. Salezego i „Promyki Maryi”.
Po nabożeństwie każda rodzina otrzymała specjalne błogosławieństwo.