Myślałem, że skoro jestem żydem, to nie mogę być chrześcijaninem – mówił Eli Dorfman na Górze św. Anny.
Interesujący świadek wiary gościł tam podczas rekolekcji „Jezus żyje!”. Eli Dorfman z Hajfy jest pastorem jednej ze wspólnot ruchu żydów mesjanistycznych. Twierdzi, że 99 procent z ok. 20 tysięcy żydów mesjanistycznych w Izraelu należy do wspólnot protestanckich. On sam urodził się w Sankt Petersburgu w rodzinie żydowskiej. – Moi dziadkowie chodzili do synagogi, obchodzili święta żydowskie – mówił. W czasie pierestrojki jako nastolatek wraz z rodzicami wyemigrował do Izraela. Tam doszedł do przekonania, że Jezus jest Mesjaszem, Bogiem i Zbawicielem. – Na początku myślałem, że jestem żydem, więc nie mogę być chrześcijaninem. Bo przecież uczono mnie, że chrześcijanie zabijają żydów! Bóg jednak pokazał mi, że korzenie religii chrześcijańskiej są żydowskie. I równolegle Bóg pokazał mi mój grzech, pokazał, że potrzebuję przebaczenia i zbawienia. Po roku wewnętrznej walki postanowiłem powiedzieć, że Jezus jest moim Panem, moim Bogiem. Zostałem ochrzczony w rzece Jordan – mówił Dorfman. Rodzina przyjęła jego chrzest z niezadowoleniem, ale z czasem zaakceptowała ten wybór. – Rodzice sami są teraz blisko takiej decyzji – wyznał Eli. – Nie działamy w ukryciu, ale nie mamy też swoich sal modlitwy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.