W opolskiej parafii św. Karola Boromeusza do dzisiaj potrwa peregrynacja relikwii bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, patrona polskich harcerzy.
– Druh Bolesław w poniedziałek przyszedł do mnie, do Archiwum Diecezjalnego, i powiedział, że do Opola ma przyjechać skarb. Dla harcerzy w Polsce to największa materialna pamiątka – opowiadał ks. Sebastian Krzyżanowski, który w kaplicy na Chabrach we wtorek wieczorem, 17 września, najpierw przewodniczył Mszy św., sprawowanej za zmarłą druhnę Aleksandrę Czerniawską, a po niej poprowadził nabożeństwo przez wstawiennictwo bł. ks. Wincentego Frelichowskiego. Wzięła w nim udział niewielka delegacja harcerzy oraz parafianie.
Relikwie przyjechały do Opola z Bielska-Białej, a przed środowym wieczorem pojadą dalej. Ich peregrynacja po Polsce, podjęta z okazji setnej rocznicy urodzin błogosławionego, rozpoczęła się 8 września br. podczas pielgrzymki ZHR na Jasną Górę.
Nawiedzenie relikwii w Opolu zorganizowało opolskie środowisko ZHR. Wraz z relikwiami umieszczonymi w krzyżu harcerskim peregrynuje ołtarzyk. W jego centrum znajduje się wizerunek Matki Bożej Wychowawczyni, po jednej stronie św. Jerzy, patron harcerstwa i skautingu światowego, po drugiej bł. ks. Wincenty.
– Módlmy się przez wstawiennictwo błogosławionego o dar bycia autorytetem wychowawczym, o dar dobrego wpływu, ukazywania Pana Boga i Jego przykazań swoim najbliższym, podwładnym – zachęcał ks. Sebastian Krzyżanowski.
Ołtarzyk wraz z relikwiami bł. ks. Wincentego umieszczonymi w krzyżu harcerskim Anna Kwaśnicka /GN Stefan Wincenty Frelichowski urodził się 22 stycznia 1913 r. w Chełmży. Od 9. roku życia był ministrantem, należał też do Sodalicji Mariańskiej. W 1927 r. wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego, do 2 Pomorskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego w Chełmży. Na kartach szkolnego pamiętnika pisał: „Muszę sobie wyrobić silny charakter, wolę nieugiętą. Będę uparty, tak uparty, jak byli święci. Muszę dążyć do cząstki świętości, być dobrym chrześcijaninem”.
W 1931 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. 6 lat później otrzymał święcenia kapłańskie. Pełnił obowiązki kapelana i osobistego sekretarza bp. Stanisława Okoniewskiego. Później był wikariuszem w Toruniu, gdzie dał się poznać jako wzorowy kapłan, opiekun chorych, przyjaciel młodzieży.
Po wybuchu wojny został aresztowany przez Gestapo. Trafił do obozów koncentracyjnych w Stutthof i Sachsenhausen, a ostatecznie do Dachau. Tam organizował wspólne modlitwy, spowiadał, sprawował potajemnie Msze św. Do dobrowolnej posługi chorym na tyfus pociągnął 32 kapłanów. Zaraził się i zmarł 23 lutego 1945 r.
Jego ciało zostało w obozie spalone, jednak wcześniej władze obozu zgodziły się na wystawienie zwłok. Wówczas wykonano maskę pośmiertną oraz zachowano szczątki dwóch palców. – Dzięki temu mamy dziś relikwie – podkreślił ks. Sebastian Krzyżanowski.
Ks. Frelichowski został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II 7 czerwca 1999 r. w Toruniu. W 2002 roku ustanowiony patronem harcerzy polskich.