Ks. Jerzy Kowolik na dzień św. Cecylii.
Ks. Jerzy Kowolik, wieloletni duszpasterz muzyków kościelnych, kompozytor, twórca wiejskiej orkiestry symfonicznej „Symfonia rusticana” w Naczęsławicach dzieli się z Czytelnikami „Gościa Opolskiego” kilkoma myślami na dzień św. Cecylii, patronki muzyki i muzyków kościelnych. Refleksje skierowane są głównie do muzyków kościelnych, ale dotyczą wszystkich wiernych, którzy uczestniczą w liturgii.
- Tam gdzie jest prawda i Bóg, występuje zawsze „nadwyżka piękna” (Benedykt XVI). Jako muzycy kościelni musimy zapytać się, czy dajemy wszystko z siebie, by ludzie uczestniczący w nabożeństwach czuli bardziej bliskość Boga!
W świecie zaczyna tryumfować kult brzydoty – brutalny i okrutny. Zakłamanie piękna, krzyk, hałas, kult banału wszystko to prowadzi do tzw. desakralizacji Kościoła. Muzyka jest istotnym elementem liturgii – dlatego jest zasadne pytanie o przygotowanie muzyka do świętych czynności przez modlitwę i posłuszeństwo Kościołowi, pytanie o wierność i miłość do Kościoła.
Spotkanie z pięknem jest zawsze ozdrowieńczym wstrząsem. Piękno wyrywa człowieka ze zobojętnienia, letargu. Czy praca muzyków kościelnych uskrzydla człowieka, pociąga go w górę? Czy otwiera nowe horyzonty? Jaka jest nasza miłość do ludzi w Kościele, obchodzących różne uroczystości – od chrztu po dzień żegnania się – czy jestem naprawdę bliski braciom i siostrom w Kościele pomagając im dziękować, przepraszać i rozradować się w Bogu. Przez muzykę można wszystko uzyskać, można otwierać bramy nieba, ale można też człowieka wewnętrznie zniszczyć – snuje refleksję ks. Jerzy Kowolik.