Ten sam psalm, taki sam refren jak przed tygodniem.
Ale nieco inny dobór wersetów. I przede wszystkim inny kontekst liturgiczny. Okrzyk na cześć Boga-Króla w osobie Jezusa Chrystusa dziś też jest okrzykiem wstępujących ku świątyni pielgrzymów. Nabiera jednak wydźwięku tęsknoty i oczekiwania. Oraz wiary i nadziei, że to nie tyle my idziemy na spotkanie z Panem, ale że to On wychodzi nam naprzeciw. Adwent, czyli święty czas oczekiwania na przyjście Boga do ludzi nie jest bynajmniej ani pomysłem, ani wyłączną własnością chrześcijan. Nasz adwent, nasze oczekiwanie wyrasta jak z korzenia z oczekiwania ludu Starego Przymierza. Poprzedzające w liturgii psalm czytanie proroctwa Amosa jest świadectwem tamtego, sprzed wieków oczekiwania. Psalm jest modlitwą o błogosławieństwo Boga, o pokój dla ludu, o dobro dla wszystkich. Proroctwo zaś jest napomnieniem, by nie czekać bezczynnie, ale „miecze przekuć na lemiesze” – bo tylko wtedy Pan pobłogosławi pokojem, gdy ludzie usuną narzędzia wojny. Tylko wtedy życzenie „Pokój z tobą!” będzie pełne treści i mocy, gdy postępowanie ludu będzie szczerze wierne prawu Bożemu. Znakiem tego jest świątynia – tamta i każda nasza. Ps 122 (121) – tekst na s. 15 [1. niedziela Adwentu A, 1.12.2013]
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.