Poeta potrafi rozmawiać ze świecą, z psem nawet piwa się napije, poeta widzi więcej, a słowa u niego mają więcej znaczeń niż zwykłe słowa.
Adziennikarz, gdy z nim rozmawia, siedzi, słucha i zadaje banalne pytania o poezję, jakie zwykle zadaje się poetom w czasie wieczorów poetyckich. Dziennikarz – mówiąc brutalnie – czuje się jak bokser wagi muszej wypchnięty na ring do walki z Mikiem Tysonem. A jednak po spotkaniu z poetą Walterem Pyką nie czułem się znokautowany. Może dlatego, że poeta z Popielowa jest też farmaceutą i musi dbać o zdrowie swoich gości?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.