Pan Bóg liczy na was – mówił do kilkuset młodych katolików i ewangelików bp Andrzej Czaja.
Jak zwykle w I niedzielę Adwentu, po raz siedemnasty odbyła się w Opolu Ekumeniczna Modlitwa Młodych. Nabożeństwu, w którym wzięło udział kilkuset młodych katolików i ewangelików, przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja. Wraz z nim w prezbiterium kościoła seminaryjno-akademickiego znaleźli się m.in. ks. Marian Niemiec (proboszcz opolskiej parafii ewangelickiej), ks. Zygfryd Glaeser (inicjator ekumenicznej modlitwy młodych), ks. Grzegorz Kadzioch (rektor WMSD w Opolu) i ks. Marcin Konieczny (duszpasterz młodzieży katowickiej diecezji ewangelicko-augsburskiej).
- Dziękujemy Ci za młodych ludzi z Kościoła ewangelickiego i katolickiego. Dziękujemy Ci, Boże, że możemy tutaj być, swoją młodością służyć Miłości. Wierzący to ktoś, kto przyjmuje, a potem dalej daje. Dzieli się swoją wiarą i miłością – mówił ks. ks. Jarosław Staniszewski, duszpasterz młodzieży diecezji opolskiej, który animował nabożeństwo wraz z zespołami muzycznymi „Dabar” z Mikołowa (ewangelicy) i „Eremos” z parafii NSPJ w Zawadzkiem (katolicy). O wpływie codziennego czytania Słowa Bożego na życie opowiadała Malwina, studentka IV roku nauk o rodzinie na Wydziale Teologicznym UO. – Widzę, jak Słowo Boże codziennie mnie chroni, jest żywe i skuteczne. Dlatego dziękuję Ci, Boże – powiedziała.
Kazanie wygłosił bp Andrzej Czaja, który wezwał młodych do podjęcia misji Chrystusa – „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. – Idźcie, czyli nie siedźcie, nie stójcie. Pan Bóg liczy na was. Nie trzeba się obawiać i lękać, czy podołam. Nie wymawiaj się młodym wiekiem, ale też nie bój się, bo Pan jest z nami – mówił ordynariusz opolski.
Pasterz diecezji opolskiej podkreślał, że dojrzałość chrześcijańska wymaga dzielenia się wiarą. – Nie wystarczy tylko wziąć od Pana. Chrześcijaństwo nie polega na skonsumowaniu tego, co nam Pan daje. Tym się różni chrześcijaństwo od tego, co świat lansuje: tylko brać, czerpać, konsumować, najlepiej wysokie płoty pobudować i wszystkie drzwi i furtki zaryglować. To jest zupełnie przeciwne temu, do czego my jesteśmy wezwani: drzwi otworzyć! Chrześcijaństwo gościnnością się od samego początku odznacza. Ale to za mało: tylko czekać aż przyjdą i wtedy ich poczęstuję. Dzisiaj my, chrześcijanie w Europie trochę tak się zachowujemy. Jak przyjdą, to poczęstujemy. Chociaż i to nie zawsze. A tu trzeba więcej: iść. Jak powtarza papież Franciszek: iść na bezdroża, na peryferie ludzkiego życia, na ulice. Misja to jest warunek naszego bycia prawdziwym, dojrzałym chrześcijaninem – mówił bp Czaja.
Do dzielenia się radością wiary zachęcał także ks. Marcin Konieczny z parafii ewangelickiej w Tychach. Na zakończenie nabożeństwa duszpasterze wręczali uczestnikom krzyżyki mówiąc: „Bądź świadkiem Bożej Miłości”.