Wielką radością i zaszczytem było pracować z Teresą, czerpać z jej wiedzy, pogody ducha, humoru i miłości do świata.
Tak często słyszymy z opowieści czy doświadczamy na własnej skórze, jak w wielu sytuacjach społecznych króluje egoizm. W pracy ludzie ze sobą rywalizują, na ulicy wzajemnie się nie widzą. A Teresa szła przez życie na przekór temu wszystkiemu. Swoją życzliwością, otwartością i chęcią do rozmowy sprawiała, że w jej towarzystwie każdy czuł się ważny. Doświadczałam tego od pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej w „Gościu Opolskim” po ostatnią naszą rozmowę telefoniczną. Z wielką otwartością podchodziła do osób, z którymi kontaktowała się, przygotowując teksty. A gdy spotykała się z sytuacją, w której ktoś potrzebował pomocy, nie tylko sama go wspierała, ale wydrukowanymi słowami potrafiła pobudzić niejedno serce do działania. Wiem od jej córki Kingi, że również lecząc się w szpitalu, była wsparciem dla innych pacjentów, niosła im uśmiech, pocieszenie, dobre słowo, choć sama też cierpiała. Kochała ludzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.