O bł. ks. Emilu Szramku i bp. Józefie Gawlinie opowiadał w Tworkowie ks. Jerzy Myszor.
- Swoim studentom mówię, że trzeba być tak uczciwym jak Szramek, który, jeśli chodzi o rzetelność historyczną, oddawał to, co się komu należy. W bardzo trudnym czasie, gdy nienawiść między Niemcami a Polakami była ogromna, po plebiscycie i powstaniach, on pierwszy zaczął nawoływać do współpracy - wskazywał ks. prof. Jerzy Myszor.
"O wybitnych kapłanach" - to tytuł spotkania, które odbyło się w ramach cyklu "Rozmowy o Śląsku" organizowanego przez Akademię Morawskich Wrót. Tematem wykładu w Domu Parafialnym przy kościele w Tworkowie byli pochodzący z ziemi raciborskiej wybitni kapłani - błogosławiony Emil Szramek i biskup Józef Gawlina.
Opowiadał o nich ks. prof. Jerzy Myszor z Uniwersytetu Śląskiego, znawca dziejów śląskiego Kościoła katolickiego, autor wielu publikacji na temat obu kapłanów.
Ks. Myszor skupił się na pierwszym z bohaterów - szeroko omawiał pochodzenie błogosławionego kapłana, wywodzącego się z Tworkowa. Przytaczał jego korespondencję z bliskimi, o swoich kontaktach z żyjącymi jeszcze wówczas członkami rodziny, o czasie spędzonym w obozie w Dachau i przyczynach, dla których się tam znalazł, o jego śmierci i procesie beatyfikacyjnym.
-Jeśli chcemy zrozumieć, czym był Śląsk na przełomie XIX i XX w., przed 1939 rokiem, trzeba poczytać dzieła Emila Szramka. To jest klucz do zrozumienia duszy Ślązaka - mówił prelegent.
Pięknie zdobione sarkofagi i niezwykła historia ich odkrycia to jedna z perełek tworkowskiego kościoła Karina Grytz-Jurkowska /GN Barwne opowiadanie ilustrował fotografiami z rodzinnych archiwów, które zawarł także w publikacji na temat bł. Emila Szramka.
-Jako podsumowanie przedstawię moje osobiste wyznanie i deklarację: jak mam kłopoty, zwracam się do Szramka. Mówię "Ja Ci tyle czasu poświęciłem, to ty też mi pomóż." I pomaga - zakończył prof. Myszor.
Na opowiadanie o bp. Gawlinie nie zostało wiele czasu, więc jego postać została ledwie zarysowana. Mimo to wywiązała się dyskusja na temat koligacji rodzinnych obu postaci, bo na sali obecne były osoby, które okazały się być z nimi spokrewnione.
Przy okazji można było kupić książki o Szramku i innych ciekawych postaciach z diecezji katowickiej.
Była też niecodzienna możliwość, by prócz podziwiania przepięknego wnętrza parafialnego kościoła w Tworkowie zobaczyć kryptę grobową rodziny Reitzwitzów, zabytkowe, pięknie zdobione sarkofagi i dziecięce szaty pogrzebowe.