Kto ma ochotę podważać zalecenia Jana Pawła II?
Spore ożywienie w internecie (m.in. na portalu Deon) wywołały wczorajsze słowa biskupa Andrzeja Czai podczas Gorzkich Żali, odprawionych w katedrze opolskiej dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych.
TUTAJ można przeczytać obszerne fragmenty wystąpienia, które wzbudziło tak wielkie emocje.
W komentarzach internautów - jak można domniemywać: katolików najwierniejszych z wiernych - przeważa krytyka i oburzenie na biskupa opolskiego. Przypisuje się mu - by sprawę ująć najlapidarniej - rozmywanie nauki Kościoła, lekceważenie ewangelicznego nakazu „Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” itp.
Nie jestem upoważniony, ani też nie czuję się wystarczająco kompetentny, by brać w obronę wybitnego polskiego teologa, a w dodatku mojego biskupa.
Otwieram tylko adhortację apostolską Jana Pawła II „Familiaris Consortio” (rok 1981). W punkcie 84 czytam: „Razem z Synodem wzywam gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni uczestniczyć w jego życiu. Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę. Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei.”
I nieco dalej w tym samym punkcie pisał nasz święty rodak: „Kościół z ufnością wierzy, że ci nawet, którzy oddalili się od przykazania Pańskiego i do tej pory żyją w takim stanie, mogą otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia, jeżeli wytrwają w modlitwie, pokucie i miłości”.
Zatem ostrze krytyki i oburzenia należałoby raczej skierować w stronę tego, kto dał takie wskazówki duszpasterskie dla rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek. Czy jest ktoś chętny?