Prostota jest najlepsza. I najtrudniejsza.
Jako człowiek, który „robi w słowie" już dobrych parę lat, zaczynam coraz bardziej doceniać prostotę. Zwłaszcza kiedy chodzi o teksty religijne. Literatura rządzi się trochę innymi prawami, więc zostawiam ją tu nieco na marginesie.
Wielką sztuką jest znaleźć właściwy język do przekazania prawd i doświadczeń religijnych. Tyle zagrożeń czyha na kaznodziejów, dziennikarzy, wszystkich próbujących słowem przekazać to, co jest głębokie. Z biegiem lat coraz bardziej cenię prostotę, bezpośredniość i szczerość. Taką, jak napis widoczny na zdjęciu.
Zobaczyłem go latem ubiegłego roku na Łemkowszczyźnie, malowniczo i znacząco usianej kapliczkami, przydrożnymi krzyżami i cmentarzami I wojny światowej. Krzyż z tą tabliczką stoi między Nowicą a Odernem. „Dziękujemy Ci, Jezu kochany, za Twoją mękę, za Twoje rany”. Robiąc to zdjęcie pomyślałem o Wielkim Piątku.
Przyszedł Wielki Piątek, więc je publikuję.