- Na kogo ma Bóg liczyć, jak nie na tych, których do tego uposażył i uzdolnił? - tymi słowami zwracał się bp Czaja do kapłanów w Wielki Czwartek.
Bp Andrzej Czaja wraz z innymi kapłanami w Wielki Czwartek odnowił przyrzeczenia kapłańskie Karina Grytz-Jurkowska /GN O tym, że trzeba z nadzieją, radością i ufnością w sercach podejmować trud posługiwania mówił bp Andrzej Czaja do kapłanów na Mszy Krzyżma. Do katedry opolskiej przybyli na nią także ministranci, ministrantki, schole, chóry i nadzwyczajni szafarze Komunii św. z różnych parafii.
Wskazując na główne zadanie kapłanów - oddawanie chwały Bogu całym swoim życiem i bycie świadkiem odkupienia, biskup podkreślał konieczność zaangażowania się.
- Dać Bogu całą swoją moc, to moje ja, moją całą duszę, całego siebie tak, by Pan mógł nas użyć, nami się posługiwać, by mógł przez nas docierać aż po krańce ziemi, ale też tu, w tym środowisku, w którym żyjemy - mówił opolski ordynariusz, przyznając, że nie jest to łatwe zadanie w dzisiejszym świecie.
Wskazywał, że kapłani muszą reagować na ubóstwo, nie tyle materialne, co duchowe, iść do zniewolonych, uwikłanych we własne nieopanowane żądze i do pogrążonych w ślepocie, zapatrzonych w tę ziemię, a także sami podejmować trud wyzwalania się ze zniewoleń i rozwijania ducha. Jednym z zadań jest, by iść do uciśnionych, przygniecionych ciężarem życia i swoich win, bo kapłan musi umieć sam powstawać i innych podźwigać.
- Jak to czynić? Ano głosić radość Ewangelii. "Zwiastowanie z czułością, a mniej nakładania ciężaru bez umiaru" - to bardzo odważne słowa Franciszka w 43. numerze "Evangelii gaudium". Nie bójmy się dokonać przeglądu, tak wynika z kontekstu, różnych z minionego czasu nabrzmiałych struktur. Podobnie istnieją normy i przykazania kościelne, które mogły być bardzo skuteczne w innych epokach, ale które nie mają już tej samej siły wychowawczej, jako kanały życia - przytoczył bp Czaja. I dalej mówił:
Opolska katedra w Wielki Czwartek zapełniła się kapłanami i ministrantami Karina Grytz-Jurkowska /GN - Św. Tomasz z Akwinu podkreślał, że przykazania dane ludowi Bożemu przez Chrystusa i przez apostołów są bardzo nieliczne. Cytując św. Augustyna, zauważył, że "w przykazaniach dodanych później przez Kościół należy przestrzegać umiaru, aby życie wiernych nie stało się zbytnio uciążliwe oraz aby nie przemienić naszej religii w niewolę, skoro miłosierdzie Boże chciało ją mieć wolną". - Kochani, to są bardzo mocne słowa - podkreślał opolski ordynariusz.
Tłumaczył za papieżem Franciszkiem, że trzeba mieć dziś odwagę przemyślenia niektórych form oddziaływania duszpasterskiego, dokonać przejścia od "duszpasterstwa zwykłego zachowywania stanu rzeczy" do duszpasterstwa zdecydowanie misyjnego, które jednak wymaga rezygnacji z wygodnego kryterium pasterskiego, że "zawsze się tak robiło". - Potrzeba wiele przemyśleć, ale przede wszystkim potrzeba mieć odwagę nawrócenia w tych naszych głowach i sercach, tu się musi dokonać głęboka przemiana. Papież woła o duszpasterskie nawrócenie. Trzeba, byśmy się tymi jego słowami mocno przejęli - stwierdził bp Czaja.
Nawiązując do Bożego Ducha jako źródła do sprostania temu zadaniu, zachęcał, by nie ulegać zniechęceniu, ale otworzyć się na Boga, zaufać Mu i wspierać się nawzajem.
Przed błogosławieniem darów biskup poświęcił oleje św. do sakramentu Namaszczenia Chorych, zaś po Komunii św. dokonał poświęcenia Krzyżma św. Po Mszy św. na spotkaniu z członkami służby liturgicznej wręczył dyplomy 126 zasłużonym ministrantom.