Mszy św. odpustowej w seminarium przewodniczył biskup gliwicki Jan Kopiec.
– Od samego początku powstania seminarium św. Stanisław został wybrany na patrona jako wzór pasterskiej posługi i wierności Bogu do końca – mówił ks. rektor Grzegorz Kadzioch, witając w kościele seminaryjnym księży, siostry zakonne i świeckich, głównie z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Opolu, na terenie której mieści się Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne.
– Uroczystość odpustowa jest szczególnym dniem wdzięczności za każdy przeżyty tutaj czas formacji, a także wspomnieniem tych wszystkich, którzy w seminarium pracowali, którzy kształtowali i kształtują naszą wiarę i powołanie – podkreślał ks. Grzegorz Kadzioch.
W czwartek, 8 maja Eucharystię, której przewodniczył bp Jan Kopiec, koncelebrowali m.in. bp Paweł Stobrawa, biskup senior Jan Wieczorek oraz moderatorzy seminaryjni i księża profesorowie z Wydziału Teologicznego UO.
W homilii bp Jan Kopiec, wskazując na wielkość św. Stanisława, przypominał, że droga dojrzewania wiary jest drogą niezwykle trudną. – Świętość wykuwa się przede wszystkim ku wierności dla przyjętych zobowiązań płynących z wiary – mówił biskup gliwicki, stawiając pytanie, jak w kraju chrześcijańskim mogło dojść do takiej tragedii, że król dbający o kult religijny mógł równocześnie być zaślepionym mordercą biskupa?
– Podstawą naszego przepowiadania jest to, że budujemy władztwo Jezusa Chrystusa w ludzkich sercach. To władztwo musi się objawiać przede wszystkim postępowaniem i ukształtowaniem reguł naszego życia zgodnie z wolą Zbawiciela – podkreślał bp Jan Kopiec, przypominając, że wiara nie jest tylko zbiorem określonych zasad, ale byciem przy Chrystusie. – Trzeba być nie trzciną chwiejącą się na wietrze, ale trzeba być człowiekiem, który posiada bardzo jasno skonstruowane zasady postępowania, by nie tylko bronić wartości, ale przyjąć taką postawę, która może poprowadzić do bezkompromisowego końca, jak św. Stanisława – tłumaczył biskup gliwicki, zachęcając, by wiary nie traktować jako dodatku do swojego życia.