Reaktywowana pielgrzymka piesza dekanatu Branice do Matki Bożej z Nasiedla.
– Wykorzystajmy to, co było piękną wiarą i dziedzictwem poprzednich pokoleń. Zostawiajmy piękne ślady, żeby po nich mogły iść następne pokolenia – nasze dzieci i wnuki. Moi kochani, jako dziedzictwo poprzednich pokoleń macie wśród siebie ten piękny obraz wśród was. Maryja jest tutaj, by patrzeć w nasze serca i by podpowiadać nam jak w Ewangelii: "Uczyńcie wszystko, co On wam powie". Ona jest tutaj po to, by być stróżem naszych serc – mówił podczas odpustu ku czci Matki Bożej z Nasiedla ks. prałat Edward Bogaczewicz, który przewodniczył Mszy św. koncelebrowanej przez 7 księży z dekanatu Branice na czele z ks. dziekanem Karolem Hoinką, który jest proboszczem parafii św. Jakuba w Nasiedlu. Odpust ten jest jednocześnie doroczną pielgrzymką dekanalną do Matki Bożej z Nasiedla.
Historia łaskami słynącego tutejszego obrazu Maryi sięga roku 1736, kiedy parafianie z Hulczyna wracający z pielgrzymki do Częstochowy podarowali go tutejszemu księdzu. – Wierni pielgrzymowali do Nasiedla od połowy XVIII wieku. Były świadectwa szczególnych znaków i łask. Trzy razy Matce Bożej nakładano srebrne sukienki, które kradli złodzieje. Po II wojnie światowej, po wymianie ludności na tych terenach ta pielgrzymka częściowo zanikła. Potem stopniowo kult wzrastał, a po pierwszej peregrynacji kopii Obrazu Jasnogórskiego z inicjatywy ks. dziekana Bronisława Gałońskiego odnowiona została pielgrzymka dekanalna. A dzisiaj mamy nawet pielgrzymkę pieszą, po raz pierwszy od ponad 25 lat – mówi ks. Karol Hoinka.
Pielgrzymi piesi docierają do kościoła w Nasiedlu Andrzej Kerner /Foto Gość Zwyczaj pieszego pielgrzymowania do Nasiedla przywrócił ks. proboszcz Jacek Biernat z Włodzienina. – Myśmy tę pielgrzymkę pieszą, którą zainicjował kiedyś proboszcz z Włodzienina ks. Wenancjusz Kądziołka, tylko reaktywowali. Jako pielgrzym rowerowy i pieszy pomyślałem, że może warto spróbować zorganizować znowu taką pielgrzymkę. Tym bardziej, że były głosy wśród ludzi, że chętnie by poszli – mówi ks. Jacek Biernat.
67 parafian (nie licząc małych dzieci) z Włodzienina i Wojnowic wyruszyło do Nasiedla w niedzielę wczesnym popołudniem. Po drodze dołączyli wierni z parafii Wódka i Posucice, w których proboszczem jest ks. Michał Pieńkowski. W sumie do Nasiedla doszło ponad stu pielgrzymów. – W tym dwoje młodych z nogami w gipsie, którzy jechali na wózkach pchani przez innych. A czasami pod górkę było niełatwo – mówi ks. J. Biernat.
Po Mszy św. odbyła się procesja z obrazem Matki Bożej z czterema krótkimi kazaniami do czterech stanów, które przejmowały niesienie obrazu: do mężczyzn, kobiet, dziewcząt i młodzieńców. Potem na placu przy plebanii odbył się „Piknik Rodzinny”, w którego organizację włączyły się wszystkie parafie dekanatu Branice. Wystąpiły zespoły muzyczne: „Szag” i SKKP z Branic, „Uśmiech” z Dzbanców – Osiedla i solistka Dominika Sozańska z Włodzienina. Występował kabaret, odbył się turniej rodzinnych konkurencji sprawnościowych. Piknik zakończył się modlitwą w intencji rodzin.,
Spotkanie zakończyło się zabawą taneczną, przygrywał zespół „Forte”. Jedzenie przygotowali parafianie z Bliszczyc, a kawę i ciasto serwował osobiście ks. proboszcz Adam Welthe z Pilszcza. Piękne niedzielne popołudnie zorganizowano z okazji trwającego w metropolii górnośląskiej Roku Rodziny.