- Kaplica "Domku Maryi" z lotu ptaka ma kształt płatka róży - mówił o. Błażej Kurowski OFM.
Gwardian klasztoru franciszkanów i kustosz sanktuarium św. Anny Samotrzeciej o. Błażej Kurowski zaprezentował członkom Rady Nadzorczej Fundacji Góry Świętej Anny efekty kolejnego etapu szeroko zakrojonej i trwającej od lat renowacji kaplic kalwaryjskich. Ty razem odnowiono trzy ołtarze w kaplicy „Domek Maryi” pochodzące z końca XIX wieku: Zwiastowania, Świętej Rodziny i Zaśnięcia NMP.
Są one dziełem rzeźbiarza Josefa Koppa z Monachium, który jest autorem większości rzeźb w kaplicach kalwaryjskich na Górze Świętej Anny.
- Najprawdopodobniej zanim zamówiono ołtarze u Koppa nie było tu ołtarzy tylko malowidła ścienne w niszach. Dzisiaj są one schowane za ołtarzami. Myślę, że w przyszłości zastanowimy się co z nimi zrobić, być może przeniesiemy ołtarze w inne miejsce. Na razie jednak, przez co najmniej 6 lat muszą one pozostać w Domku Maryi, ponieważ taki jest warunek współfinansowania tej renowacji przez fundusz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – mówił o. Błażej Kurowski podczas prezentacji dokonań konserwatorskich Andrzeja Marka Barskiego w „Domku Maryi”.
- Wydawało się, że konserwacja będzie stosunkowo prosta. Ale wcale nie było łatwo tych ołtarzy rozebrać. Były one tak przemyślnie skonstruowane, że nie sposób było je przewrócić, by wydostać z niszy ołtarzowej. Dlatego przedłużył się proces nasączania specjalnym roztworem desek, które początkowo miały być nasączane w specjalnie skonstruowanym basenie. Potem nastąpiła konserwacja figur, rzeźbionych detali ołtarzy oraz ich złocenie. Prace zakończyły się w sierpniu i nastąpił odbiór przez przedstawicieli Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Koszt renowacji każdego ołtarza wyniósł 75 tys. złotych i myślę, że warto było te pieniądze wydać, chociażby dlatego, że po renowacji wróciły pewne elementy, których w ostatnich latach tu nie było. Na przykład winny krzew w ołtarzu Świętej Rodziny. Podobnie zniszczona, zżarta przez korniki, była piła św. Józefa czy inne jego drobne narzędzia leżące na podłodze warsztatu – informował ojciec gwardian.
Kaplica „Domku Maryi” jest już odremontowana prawie w całości: przemalowany jest dach, odnowiona elewacja, jak nowe są obecnie ołtarze. – Jedynym elementem nie pasującym do całości jest wewnętrzna lamperia marmoryzowana farbą olejną. Nie możemy się jednak teraz tym zająć, bo powstałoby przy okazji zbyt wiele kurzu, który osiadłby na właśnie odnowionych ołtarzach – zauważył kustosz annogórskiego sanktuarium.