Kościół. Czy przyszłość chrześcijaństwa należy do Chin? – Yes! Yes! – potwierdza z promiennym uśmiechem skośnooka „no name”. W Nysie i Opolu mieliśmy 22 niezwykłych gości z Państwa Środka.
Jest niewysoka, ale – jak na Azjatkę – chyba nie można powiedzieć, że mała. Ma na sobie szarą suknię sięgająca za kolana, na szyi długi łańcuszek z drewnianym krzyżykiem. Na głowie nosi welon: szarą chustkę zasłaniającą włosy do połowy. Spod niego wysuwają się czarne, gładkie kosmyki grzywki. Twarz ma okrągłą, rysy łagodne, oczy duże, lekko tylko skośne, w kształcie migdałów – trochę takie, jak kobiety na obrazach Modiglianiego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.