Wywózki w głąb Związku Sowieckiego przez lata były w śląskich domach tematem tabu. Dziś mówi się o nich i innych momentach historii głośno.
Dla wywiezionych, głównie górników przełomowy był rok 45. Ekstremalne warunki, konieczność zbudowania sobie najpierw dachu nad głową, epidemie, dopiero zaczynająca działać kuchnia i opieka medyczna. Kto przeżył ten rok, miał szansę wrócić do domu... – wielu słuchaczom podczas takiej opowieści przypominały się rodzinne historie a łza kręciła się w oku.
Trwają 11 Dni Kultury Niemieckiej na Śląsku Opolskim. Tegoroczne obchody, od 8 do 27 października obfitują w wykłady o szerokim spektrum tematycznym, koncerty muzyczne, wystawy, spotkania dyskusyjne i warsztaty.
Nie brak też luźniejszych form, jak np. podchody pt. „Śladami Kultury Niemieckiej", jest coś dla dzieci, młodzieży, nauczycieli i melomanów, zarówno miłośników Mozarta jak i muzyki popularnej.
W ramach cyklu pt. „Religie i wyznania na Górnym Śląsku w ostatnich 150 latach można dowiedzieć się sporo o mieszkających tu Luteranach, Żydach czy wielojęzyczności w duszpasterstwie kościoła katolickiego.
Niezwykle ciekawe było wspomniane na początku spotkanie dyskusyjne wokół książki pt. „Wywózka. Deportacja mieszkańców Górnego Śląska do obozów pracy przymusowej w Związku Sowieckim w 1945 roku. Temat ważny i bliski wielu pochodzącym stąd osobom, stąd wywołał spore zainteresowanie. Więcej o publikacji i spotkaniu w najbliższym „Gościu Niedzielnym”.
Szczegółowy program Dni Kultury Niemieckiej na Śląsku Opolskim jest dostępny na stronie: www.tskn.vdg.pl.