"Słodziaki" o dużych czarnych oczach błagalnie patrzące na mnie z monitora, to dwoje z pięciorga dzieci kobiety, która...
Miałem napisać komentarz o wyborach samorządowych. Ale nie potrafię. Wybaczcie, przeklnijcie, hejtujcie, minusujcie, róbcie, co chcecie – nie umiem napisać komentarza o wyborach samorządowych w województwie opolskim. Są to najoczywiściej ważne rzeczy, bo to są miliony złotych, które trzeba dobrze zagospodarować. Potrzeba mądrych ludzi wybrać, żeby nam te miliony wydali. Zróbmy to. Tylko, że ja – o, zgrozo – nie potrafię mieć głowy do tego, czy my potrzebujemy lepszej spalarni odpadów czy aquaparku.
Na monitorze mojego komputera widzę dwóch chłopczyków. Słodziaki – mówi się teraz na takie obrazki. Słodziaki o dużych czarnych oczach patrzące błagalnie na mnie z monitora, to dwoje z pięciorga dzieci kobiety spod syryjskiego Aleppo, która miała pecha. Trafił ją odłamek bomby zrzuconej na wioskę i zabił. Dzieci uciekły z ojcem do Jordanii. Ojciec jest chory na raka. Żyją w dwóch, surowych, betonowych pomieszczeniach, za które muszą płacić ok. 700 zł miesięcznie. Wspomaga ich Caritas, dzięki której mogą przetrwać. Mam jeszcze jedno zdjęcie, które pojawi się wkrótce na tej stronie, ale o nim już nie będę tu pisał, bo... może wystarczy o jednym?
W niedzielę 9 listopada w naszej diecezji odbędzie się przed kościołami zbiórka datków w ramach szóstego Dnia Solidarności z Kościołem prześladowanym. W tym roku tematem jest Syria. A ściślej: Syryjczycy, chrześcijanie syryjscy. Którzy nie mają: domu, jedzenia, widoków na przyszłość. Niczego nie mają. Pisaliśmy o nich nieraz. Wielu ucieka w panice przed dobrze zorganizowaną bandą morderców nazywających się Państwem Islamskim.
Dlatego zamiast analizy przedwyborczej sytuacji na Śląsku Opolskim mam prośbę: nie zapomnijcie wziąć na Mszę św. w nadchodzącą niedzielę swoich portfeli.
To są te dwa syryjskie "słodziaki" Alessio Romenzi /Caritas Suisse