Robert Stefanowski zaryzykował przetworzenie pasji w zawód.
Na podwórzu kamienicy przy ul. Ks. Londzina w Raciborzu z odnalezieniem warsztatu Roberta Stefanowskiego nie ma większych problemów. Z daleka dochodzą odgłosy kucia metalu. Płatnerz na rozgrzanym palenisku trzyma kawałek żelaza i miarowo w niego uderza. W dwupokojowym warsztacie na półkach pełno szyszaków, hełmów, przyłbic, elementów napierśników, karwaszy, nabiodrków i innych części zbroi. Na środku jednego z pomieszczeń stoi manekin, taki jak krawiecki, tyle że odziany w żupan. To na nim Robert Stefanowski przymierza elementy zbroi, które „szyje” tutaj od 7 lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.