Księża, z nimi siostry zakonne, zebrali się w seminarium duchownym, aby odnowić w sobie ducha kapłańskiego i apostolskiego posłannictwa.
Nazywa się to dniem skupienia. Dzień był raczej krótki, bo trwał 3 godziny i 40 minut. Bracia – to księża naszej diecezji. Chciałoby się, żeby wszyscy byli obecni – ale tak się nie zdarza. Te dni skupienia mają miejsce 2 razy 2 w roku. Podwojona dwójka, bo każdy z tych „dni” ma dwa terminy: piątek wieczorem i w sobotę przed południem, by kapłanom dać możliwość wyboru terminu. Wśród księży także nasi diecezjalni biskupi. Siostry – tym razem dwie zakonnice. A że dwie, można wymienić po imieniu. Jedna to s. Aleksandra Huf ze zgromadzenia Służebnic Ducha Świętego, druga zaś – s. Maksymilla Pliszka ze zgromadzenia Służebniczek Dębickich. Obie wyższe przełożone w swoich zgromadzeniach.
Nie przypadkiem obie siostry się na spotkaniu księży znalazły. Nie przypadkiem, bo przeżywamy rok poświęcony życiu konsekrowanemu. Upraszczając, można powiedzieć, że życiu zakonnemu. Ale osoby konsekrowane to zakonnice i zakonnicy należący do bardzo zróżnicowanych zgromadzeń. Niektórych zwiemy zakonnikami (-cami), innych mnichami (-szkami). Są jeszcze tzw. „instytuty świeckie”. Są wreszcie osoby konsekrowane żyjące w pojedynkę w świecie (konsekrowane dziewice czy wdowy). Bogactwo tego życia ogromne i barwne. Nie tylko krojem i kolorem habitów, ale reguł, wytyczanych celów, odrębnych tradycji i zwyczajów. A że akuratnie te dwie siostry to też nie przypadkiem i nie tylko względy personalne tu zdecydowały. Tak zwany „zbieg okoliczności”, w którym można dopatrywać się podpowiedzi ze strony Bożej Opatrzności, także swą rolę odegrał.
Dzień skupienia miał miejsce w piątek (13) i w sobotę (14) lutego 2015 roku. Nabożeństwo adoracyjne wobec Najświętszego Sakramentu przygotował i prowadził ks. Andrzej Demitrów, wikariusz biskupi ds. życia konsekrowanego. Monstrancja osłaniająca i ukazująca Świętą Obecność, fragmenty Ewangelii, refleksja, modlitwa od przeproszeń po uwielbienie Boga... Spokój, cisza, śpiew – różne sposoby materializowania duchowej rzeczywistości modlitwy. Nawet reporter odłożył na ten czas swój nieodłączny aparat. Potem jeszcze wspólnie odmówiona stosowna część brewiarza dopełniła najważniejszą część spotkania.
Wszelako spotkanie z Jezusem może mieć różny wymiar i różnorakie oblicze. Dlatego wszyscy przeszli do seminaryjnej jadalni, gdzie zasiedli przy stołach i krążyli w przestrzeni między nimi z pączkami w ręce (wszak to wieczór i poranek karnawałowy). Księża, siostry wśród nich, biskupi także mogli porozmawiać, wymienić myśli, poglądy, pożartować, powspominać... To była inna odsłona Jezusowej obietnicy, mówiącej „gdzie dwaj, albo trzej zbiorą się w imię moje, tam ja jestem pośród nich” (Mt 18,20). I był, zebraliśmy się przecież w Jego imię, aby odnowić w sobie ducha kapłańskiego i zakonnego posłannictwa.
Inna uczta czekała uczestników w auli (bo spotkania odbywały się w opolskim seminarium, w budynkach Wydziału Teologicznego). Przed mikrofonem zasiadły obie siostry i w zgrano-improwizowanym dwugłosie (przygotowanym w szczegółach precyzyjnie, jak to potrafią tylko zakonnice) przedstawiły i obraz życia konsekrowanego w Polsce, i problematykę powołań, formacji oraz różnorodności posłannictwa. Dotknęły też tematów trudnych, które pojawiają się czasem na styku parafialno-klasztornym, lub księżowsko-zakonnym. Słowa kierowane do księży to był majstersztyk delikatności splecionej w jedno ze stanowczością. Jako jeden z księży i słuchaczy mogę (i pewnie powinienem) powiedzieć: dziękujemy! Na jednym ze zdjęć galerii obie pełne radości siostry w towarzystwie wspomnianego ks. Demitrowa. To doskonała ilustracja nastroju panującego w czasie tego spotkania. Bo to naprawdę było spotkanie z Jezusem, siostrami i braćmi.