Caritas świętuje 25-lecie reaktywacji. Sympozjum w Głuchołazach.
Od Mszy św. w kaplicy ośrodka "Skowronek" w Głuchołazach rozpoczęło się sympozjum pt. "Troska Kościoła o chorych" zorganizowane w ramach obchodów Roku Caritas.
Ogólnopolskie obchody jubileuszu 25-lecia reaktywacji kościelnej organizacji charytatywnej odbywają się w poszczególnych diecezjach. W diecezji opolskiej, która jako pierwsza w Polsce zarejestrowała diecezjalną Caritas, akcent został położony na służbę chorym i starszym.
- Właśnie z ziemi opolskiej wyszła idea stacji opieki Caritas i stąd rozprzestrzeniła się na cały kraj - przypomniał o. Hubert Matusiewicz OH, wicedyrektor Caritas Polska.
Mszy św. koncelebrowanej m.in. przez ks. Arnolda Drechslera, dyrektora opolskiej Caritas oraz duszpasterzy rejonowych Caritas przewodniczył bp Rudolf Pierskała.
- Pod wieczór swojego życia stary człowiek potrzebuje pomocy swoich dzieci, aby mógł spokojnie i bezpiecznie dojść do spotkania z Bogiem. Jest bezradny jak dziecko. A jeżeli dzieci nie wypełniają tego zadania - bo tak się też zdarza - to wy, pracownicy Caritas przez swoją posługę stajecie się dobrymi Samarytanami dla tych chorych, opuszczonych, starszych - mówił ks. biskup w kazaniu przypominając zapisane w Ewangelii przykłady wiary osób opiekujących się chorymi przynoszonymi do Jezusa, by ich uzdrowił.
- Jak ważna jest wasza wiara w Jezusa! Ona jest warunkiem dobrej służby chorym i osobom w podeszłym wieku - podkreślał bp Pierskała.
Podczas sympozjum przytaczano liczby obrazujące posługę pielęgniarek, lekarzy i rehabilitantów pracujących w 46 stacjach opieki Caritas diecezji i 36 gabinetach rehabilitacyjnych.
- Nie ma miejsca na terenie naszej diecezji, do którego by nie docierali pracownicy Caritas ze swoją opieką - mówiła Monika Kocot, naczelna pielęgniarka.
Codziennie służbę chorym podejmuje 170 pielęgniarek, 82 rehabilitantów i 20 lekarzy Caritas Diecezji Opolskiej.
Tomasz Uher, dyrektor opolskiego oddziału NFZ komplementował pracę stacji opieki.
- Opieka domowa jest czymś niezwykle pożądanym w naszym województwie przeżywającym dramatyczne problemy demograficzne - mówił T. Uher, podając liczby, które unaoczniały jedną z zasadniczych różnic między działaniem Stacji Opieki Caritas a innych podmiotów leczniczych oferujących długoterminową opiekę domową.
Proporcje między posługą na wsi a w mieście w przypadku Caritas opolskiej wynoszą 74-26, podczas gdy u innych świadczeniodawców wygląda to niemal na odwrót (45 proc. - wieś , 55 proc. - miasto).
- Są być może tacy świadczeniodawcy, którzy unikają terenów wiejskich, bo to podraża koszty - ostrożnie sugerował Uher zaznaczając jeszcze jedną różnicę: W Caritas 98, 88 proc. pielęgniarek jest zatrudnionych na pełny etat, podczas gdy w innych podmiotach świadczących opiekę długoterminową na 900 pielęgniarek 576 zatrudnionych jest na część etatu. Ten brak stabilizacji odbija się na jakości opieki nad chorymi.
Wójt Andrzej Puławski (z prawej) wręcza podziękowanie ks. Arnoldowi Drechslerowi, dyrektorowi Caritas Diecezji Opolskiej Andrzej Kerner /Foto Gość - Jak bym miał większy budżet to bym milion wydał na Caritas! Nasze siostry Caritas to są - nie zgrzeszę - prawdziwe anioły. Tylko nie mają skrzydeł, bo dzisiaj ich skrzydłami są samochody - mówił Andrzej Puławski, wójt gminy Murów podkreślając bezcenną posługę Stacji Opieki Caritas wśród starszych mieszkańców gminy.
- Siostry Caritas pracują przez cały tydzień na okrągło. Wielką zaletą Caritas jest nieograniczona dostępność i stuprocentowa gwarancja pomocy o każdej porze dnia i nocy. Dla mnie jesteście jak św. Matka Teresa z Kalkuty. W Waszych gestach i czynach realizuje się prawdziwe dobro, choć może Wy tak wyraźnie jak pacjenci tego nie widzicie - wtórował Erwin Marsollek, wicewójt Dąbrowy, który opowiadał o tym jak on sam i jego ojciec otoczeni byli troskliwą opieką Caritas.