Paschalna noc w cerkwi prawosławnej w Kędzierzynie-Koźlu.
W czasie wielkanocnego nabożeństwa prawosławnego nie ma kazania, śpiewana była za to homilia wielkanocna św. Jana Chryzostoma. Ewangelię ks. Strach odśpiewywał w języku cerkiewnosłowiańskim (zbliżonym do rosyjskiego, ukraińskiego i bialoruskiego) , greckim, niemieckim, polskim i czeskim. Po raz ostatni „Christos woskriesie!” zabrzmiało na dziesięć minut przed trzecią nad ranem - po poświęceniu pokarmów, które wierni przynieśli w koszyczkach do cerkwi.
W nabożeństwie uczestniczyło około czterdziestu prawosławnych, z różnych stron woj. opolskiego, a także z Raciborza.
Nabożeństwo trwało do trzeciej nad ranem Andrzej Kerner /Foto Gość Jak poinformował zebranych ks. Strach na nabożeństwie byli ludzie pochodzący z Rosji, Ukrainy, Białorusi i Mołdawii.
W nabożeństwie paschalnym uczestniczył także ks. Łukasz Libowski, wikariusz parafii św. Mikołaja, którego prawosławny proboszcz przywitał i złożył mu oraz wspólnocie katolickiej życzenia wielkanocne.
- To naturalne, że tu jestem, chcę przeżywać radość wielkanocną razem z nimi. Żyjemy w zgodzie i przyjaźni z księdzem mitratem i całą wspólnotą prawosławną - powiedział ks. Libowski.