Jeszcze tam wrócę…

Podróżnik. Spał w dzielnicy biedy w Brazylii, przeżył pełne kolorów hinduskie święto wiosny w Delhi, wybrał się także do Nepalu, by spełnić marzenie o trekkingu w Himalajach.

Gdy Radzimir Burzyński ze Zdzieszowic opowiada o swoich przeżyciach, nie tylko w Indiach, gdzie był w marcu tego roku, ale i w Peru, Boliwii, Ziemi Świętej, Gruzji czy północnej Afryce, to słuchaczom podróżowanie solo po dalekich krajach wydaje się niezwykle łatwe i przynoszące wiele fantastycznych wspomnień. – Pasja podróżowania po świecie jest jak uzależnienie od niezależności. Chce się coraz więcej i więcej, coraz dalej i dalej. Wciąż szukam większych wrażeń, emocji, nowych impulsów – przyznaje młody obieżyświat. Zaczynał na początku studiów od miast europejskich, m.in. Londynu i Barcelony. Poczuł, że radzi sobie w obcych miejscach i bardzo szybko został pochłonięty przez niezależność bycia w podróży. Przyznaje, że w skali roku potrafił aż 6 miesięcy spędzać gdzieś w świecie, a na swoje kolejne wyprawy zarabiał w czasie wakacji, pracując za granicą. Często podróżował autostopem, spał pod gołym niebem, docierał do ważnych historycznie i kulturowo miejsc, ale przede wszystkim poznawał ludzi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..