Wieczór solidarności z chrześcijańskimi studentami zamordowanymi na uczelni w Garissie w Kenii.
W Wielki Czwartek, 2 kwietnia na uczelni w Garissie we wschodniej Kenii z rąk islamskich terrorystów zamordowanych zostało blisko 150 chrześcijańskich studentów. – Jesteśmy tu po to, by uczcić pamięć ofiar i pokazać inną perspektywę tego wydarzenia – że można na nie odpowiadać nie nienawiścią i agresją, ale słowami św. Pawła, który mówi, by zło dobrem zwyciężać – wyjaśnia Magdalena Syga z Rady Studenckiej Wydziału Teologicznego, studentka V roku nauk o rodzinie, która czuwała nad przygotowaniem wieczoru solidarności.
Na całym świecie pamięć ofiar uczczono 27 kwietnia. Również opolscy studenci włączyli się w budowanie solidarności z zamordowanymi chrześcijanami i ich rodzinami. Spotkanie, które odbyło się w środę 6 maja, rozpoczęła Msza św. w kościele seminaryjno-akademickim, której przewodniczył bp Rudolf Pierskała. Eucharystię koncelebrowało 16 kapłanów, wśród nich ks. Tadeusz Dola, dziekan Wydziału Teologicznego, oraz ks. Andrzej Anderwald, wicerektor seminarium duchownego.
Przed prezbiterium ułożony został krzyż z zapalonych świec, z których każda symbolizowała jedną z ofiar. – Solidarność z zamordowanymi studentami chcemy wyrazić poprzez dar modlitwy – wyjaśniał ks. Wacław Borek, który zachęcał też, by po zakończeniu Mszy św. osoby obecne w kościele zabrały po jednej świecy. – Zabierając świecę, zabierzmy w sercu, w myślach jedną zamordowaną osobę, by ją omodlić – zapraszał ks. Borek, prosząc, by te świece na nowo zapłonęły w pokojach, w akademikach.
Czy identyfikujemy się z chrześcijańskimi studentami z Garissy? Niech pamięć o ich świadectwie wiary trwa nie tylko dzisiejszego wieczoru, gdy płoną zabrane sprzed ołtarza świece Anna Kwaśnicka /Foto Gość Jedną ze świec zabrał bp Rudolf Pierskała, który wcześniej w kazaniu przypomniał tragizm wydarzeń w Garissie, gdzie do jednego z akademików wtargnęli terroryści. Przez cały dzień odsiewali studentów muzułmańskich od chrześcijańskich. Pierwszych puszczali wolno, do drugich strzelali.
– Przez cały Wielki Czwartek metodycznie ich zabijano za to, że byli chrześcijanami. Czy nie powinno nas to poruszyć? – pytał biskup, przypominając wielkie poruszenie, które miało miejsce w Europie po ataku na redakcję Charlie Hebdo, czy po ataku, którego dokonał Anders Breivik. Kenijscy studenci takiego poruszenia się nie doczekali. – Teoretycznie mogli ocalić życie. Wystarczyło przejść na islam. Ale około 150 osób odważnie przyznało się do Chrystusa. „Cenna przed Panem śmierć Jego wyznawców” – bp Pierskała cytował refren psalmu. Podkreślał, że w Garissie miała miejsce rzeź studentów, ale ci studenci odnieśli zwycięstwo dzięki Jezusowi.
– Jeśli nie umiemy docenić ich ofiary, to jest to nieszczęście – mówił biskup, dziękując tym, którzy przyszli na Mszę św. w intencji zamordowanych. Pytał też, co nam chce Pan Jezus przez te wydarzenia powiedzieć. – Pan Jezus nie wymaga od nas tak wielkiej ofiary życia. Ale przyznać się do wiary w grupie studenckiej też nie zawsze jest łatwo. Jak trudno nieraz zgodzić się na wyśmianie publiczne, kiedy staje się w obronie Ewangelii, nauki Kościoła, przykazań Bożych – mówił do studentów.
Po Mszy św. odbyło się spotkanie na Wydziale Teologicznym. Dwie studentki Uniwersytetu Opolskiego, Magdalena Syga i Magdalena Mika, poprowadziły multimedialną prelekcję, w której zrelacjonowały wydarzenia na kenijskiej uczelni. Porównały tę tragedię do innych prześladowań, a także szukały odpowiedzi na pytanie, jak radzić sobie ze złem, które w świecie jest obecne. – Mówi się, że jeśli chce się być szczęśliwym na chwilę, to trzeba się mścić, a jeśli chce się być szczęśliwym zawsze, to należy przebaczać – wyjaśnia Magdalena Syga.
Mottem spotkania były słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!”.