– To pewnego rodzaju pielgrzymka szlakiem krzyży przez naszą małą ojczyznę – mówi autor.
Zaczęło się od kazania wygłoszonego w pewną niedzielę dwa lata temu. Zaraz po Mszy św. podeszło do mnie kilka osób, jedne chciały dopytać, inne coś dopowiedzieć. Zachęciły mnie, by się tym zająć. To była trochę praca na oślep, bo nie było dokumentacji, pisanych źródeł. Pytałem więc właścicieli, starszych mieszkańców, oparłem się na przekazach rodzinnych – przyznaje ks. Franciszek Lerch, rodowity mieszkaniec Biedrzychowic.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.