Na Górze św. Anny zakończyły się rekolekcje niesłyszących.
Rekolekcje, w których uczestniczyło około 20 osób, rozpoczęły się w czwartkowy wieczór. A ich najważniejszym dniem była sobota, kiedy odbyła się Pielgrzymka Niesłyszących na Górę św. Anny. Wzięło w niej udział około 250 osób, nie tylko z diecezji opolskiej, ale również z Wrocławia, Krakowa czy Lublina, a także z zagranicy. To byli mieszkańcy Śląska związani z opolskim duszpasterstwem niesłyszących, którzy mimo że mieszkają na stałe zagranicą, chętnie wracają na Górę św. Anny.
– To była już 95. pielgrzymka niesłyszących. Przez długi czas odbywała się ona każdego roku w pierwszą niedzielę sierpnia, od kilku lat jej termin został przeniesiony na pierwszą sobotę sierpnia – wyjaśnia ks. Jan Szywalski, wieloletni diecezjalny duszpasterz niesłyszących.
Mszę św. dla pielgrzymów odprawił biskup gliwicki Jan Kopiec, ale w czasie pielgrzymki był też czas na konferencję rekolekcyjną, pobłogosławienie samochodów, wspólny spacer czy konkurs wiedzy religijnej „Walka miast”, w którym zmierzyli się przedstawiciele poszczególnych ośrodków dla niesłyszących. W diecezji opolskiej jest ich 6: Opole, Kluczbork, Nysa, Strzelce Opolskie, Kędzierzyn-Koźle i Racibórz.
– Pielgrzymka jest spotkaniem nie tylko modlitewnym, ale także towarzyskim. Wiele sentymentu do Góry św. Anny mają ci, którzy przed laty odbywali tutaj swoje przygotowanie do przyjęcia Pierwszej Komunii św. czy bierzmowania. Mieszkali wtedy przez kilka tygodni w Domu Pielgrzyma, a dziś wracają tutaj z wielką radością – opowiada s. Monika Polok, katechetka niesłyszących z Raciborza.
Tegoroczne rekolekcje dotyczyły dziesięciu przykazań Bożych. – Konferencje głoszone niesłyszącym opierają się na obrazach. Przygotowujemy prezentacje multimedialne i omawiamy wyświetlane obrazy – wyjaśnia ks. Jan Szywalski, który w niedzielne przedpołudnie przewodniczył w bazylice św. Anny Mszy św. kończącej tegoroczne rekolekcje. – Niesłyszący słyszy dzięki oczom. Widzi obrazy i jednocześnie myśli o nich. Zatem słowo Boże przychodzi do jego serca przez oczy – tłumaczył ks. Szywalski, wyjaśniając wiernym obecność w prezbiterium ekranu i projektora, a także tłumacza języka migowego.
Okazuje się, że w języku migowym można nie tylko się modlić, wygłosić kazanie, ale także śpiewać pieśni.