- Dziękujemy za to osobiste świadectwo - mówili do abp. Muszyńskiego franciszkanie z Prudnika.
- Żyjemy we wspólnocie Kościoła, a to jest żywy organizm, żywy Chrystus - tłumaczył abp Henryk Muszyński Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Nie będzie jedności Europy, nie będzie jedności Polski, jeżeli Europa, Polska nie staną się wspólnotą ducha. Gospodarka nas nie zjednoczy - nawiązał do słów kard. Stanisława Dziwisza abp Henryk Muszyński. Prymas senior przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Matki Bożej Anielskiej z Porcjunkuli w Prudniku-Lesie. Na uroczystości obecni byli także bp Paweł Stobrawa i prowincjał franciszkanów Alan Brzyski OFM.
W homilii arcybiskup przypomniał istotę odpustu, który św. Franciszek wyprosił u papieża. - Nie jest to odpuszczenie grzechów, ale darowanie kary za winy popełnione, choć spowiedź, Komunia to warunki, by ten odpust uzyskać. Bóg jest sprawiedliwy, ale i miłosierny. Dzięki zasługom świętych, tych, którzy nie za siebie ofiarowywali modlitwy, cierpienia, Matka Kościół może czerpać z tego skarbca, by zaliczyć je innym - podkreślał.
Wspominał też lata 50. XX w., pełne niepewności, czas uwięzienia prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego w Prudniku-Lesie, obawy o jego los, intensywnej modlitwy za jego uwolnienie. Przyznając, że płakał, gdy słyszał, jak Jan Paweł II żegna się z konającym prymasem Wyszyńskim, jak jego dzieło odnowy narodu, zwierzenie Maryi było kontynuowane, dodał: - Do dzisiaj się modlimy, byśmy w wolnej Polsce byli wolnymi ludźmi, niezwiązanymi egoizmem, nałogami, ale takimi, którzy urzeczywistniają całe poznane dobro. Zapiski prymasa w tym miejscu kończą się słowami: „Modlitwa tutaj była raczej modlitwą dziękczynną niż błagalną”. Bo dziękować potrafi tylko człowiek świadomy otrzymanych darów. Podejmujemy tę modlitwę słowami: „Tobie cześć i chwała na wieki”- zakończył.
Pielgrzymce FZŚ w Prudniku-Lesie przewodniczył tym razem o. Faustyn Zatoka OFM Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Po nabożeństwach południowych uczestnicy uroczystości obejrzeli spektakl o kard. Stefanie Wyszyńskim pt. „Skwer Wyszyńskiego” w wykonaniu Teatru Az Gliwic.
- W ramach 60. rocznicy uwięzienia prymasa chcieliśmy przybliżyć jego postać. Rok temu skupiliśmy się na jego osadzeniu w Prudniku-Lesie, w tym chcieliśmy pokazać losy kard. Wyszyńskiego, jego niezłomność w kontekście historii narodu. Jest to misterium drogi - podróż odbywana, także fizycznie, w rytmie Triduum Paschalnego, pełne treści z zapisków prymasa - mówi Leszek Styś, reżyser spektaklu.
W tym dniu tradycyjnie do prudnickiego sanktuarium zjechali się także pielgrzymi z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.