Po 70 latach ze zbiorowych mogił wydobywane są szczątki niemieckich żołnierzy.
Do dziś opowiadają one ludzkie historie. – Ten mógł mieć jakieś 25 lat i ok. 158 cm wzrostu. Dostał postrzał w nogę, ok. 9-milimetrowy pocisk przeszył kość na wylot. Ale nie zginął od tego. Przebito mu bagnetem czaszkę. Te już należą do innego, najwyżej 18-letniego – pokazuje Harald Schroedter z Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi (Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge), rozdzielając kości i każdą opisując. To on kieruje pracami zespołu. Pomaga im młodzież będąca na obozie polsko-niemieckim w Łambinowicach. Informacji dostarczają nieśmiertelniki, obrączki, medaliki czy szyny przy złamanych kończynach. Są buty, pudełeczka, sprzączki i resztki amunicji. Ekipę obserwują miejscowi chłopcy, przychodzą też starsi, wspominając przejście frontu. Z prac cieszą się panie, które od 1945 roku opiekowały się mogiłami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.