Cud na zgliszczach

Bóg posyłał ludzi, którzy zapewniali o tym, że nie zostali sami w nieszczęściu.

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 40/2015

dodane 01.10.2015 00:00
0

Kiedy jedenaście miesięcy temu rano zobaczyłem ks. Józefa Krawca z opalonym krzyżem w ręku na pogorzelisku jednego z domów „Barki” w folwarku „Kaczorownia” k. Strzelec Opolskich, wyglądał jakby nie całkiem wierzył w to, co się stało. Nie powiem, że kapelan, twórca i mieszkaniec „Barki” był załamany, ale widać było na jego twarzy ciężkie zmartwienie, nawet obawę. Pożar, który strawił piętro i poddasze domu, przyniósł straty szacowane na prawie pół miliona złotych. Ksiądz został z tym, co miał na sobie, podobnie pozostali mieszkańcy tego domu. Naturalne były pytania, które wtedy przychodziły do głowy: co dalej i czy wspólnota uniesie cios i ciężar odbudowy? Przecież to nie jest wspólnota chrześcijańskich biznesmenów, ale byłych więźniów i bezdomnych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy