Nowy numer 13/2024 Archiwum

Obudził mnie Thomas Merton

Ludzie. Chciałbym, żeby Czytelnik czuł się kochany przez moje wiersze – mówi Dobromir Kożuch, poeta z Opola.

Stoimy na chodniku przy kościele franciszkanów, zdjęcie zrobione, rozmowa niby zakończona, a poeta Dobromir Kożuch zastanawia się, o czym będzie tekst, który o nim napiszę. Ja też się zastanawiam. Poeta zauważa, że w kościele to jeszcze łatwo na głos powiedzieć, że się wierzy w Jezusa Chrystusa, ale w innym środowisku? Od razu tracisz twarz. – Ale w sumie czasem, jak patrzę w oczy, w których straciłem twarz, to wolę ją stracić, niż mieć takie oczy, smutne, sfrustrowane – mówi. Jednak prosi, żeby nie uważać, że jest „kościółkowy”, że nie ma żadnych pytań, wątpliwości, a Jezus mu na wszystko odpowiada. Obawia się, żeby nie wyszło, że jest kościelnym poetą, albo robi z siebie świętego. Bo nie jest.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy