To właśnie w Opolu wspólnoty żyjące w Polsce duchowością Nazaretu zainaugurują jubileuszowy Rok bł. Karola de Foucauld.
Czekam z niecierpliwością! W diecezji opolskiej przecież nie ma domów małych sióstr Jezusa, ani małych braci Jezusa – zgromadzeń, które zrealizowały niespełnione za życia marzenie brata Karola o małych, prostych wspólnotach, przypominających wspólnoty pierwotnego Kościoła, dlatego zbliżające się uroczystości inaugurujące Rok bł. Karola de Foucauld będą wspaniałą szansą, by tu, w Opolu móc poznać i porozmawiać z tymi, o których tak wiele czytam w książkach i mediach... z tymi, których słowa i przykład mnie inspirują.
Oczywiście nieobecność obu zgromadzeń, nie oznacza, że w Kościele opolskim nie ma naśladowców brata Karola, których pociąga świadectwo jego życia. Są dwie takie wspólnoty: kapłańska i klerycka. Nie brakuje też osób świeckich, którym bliska jest droga, którą wybrał brat Karol – droga naśladowania Jezusa w Jego 30-letnim ukrytym życiu w Nazarecie. Za nami trzy spotkania modlitewne, na których zainteresowani usłyszeli, kim był brat Karol, kim są jego naśladowcy, a także co kryje w sobie duchowość Nazaretu. Być może z czasem wykiełkuje opolska wspólnota świeckich, ale trzeba pamiętać, że ziarnu rzuconemu w ziemię wzrost może dać tylko Pan Bóg. Może zbliżająca się inauguracja Roku Jubileuszowego w Polsce będzie kolejnym ku temu krokiem.
Bł. Karol de Foucauld pochodził z Francji, powołanie odkrywał w Nazarecie, a żył w północnej Afryce, na Saharze, wśród muzułmanów… Ale okazuje się, że wcale to nie było dawno, ani wcale to nie było daleko, skoro dziś jego świadectwo pociąga coraz więcej osób, również w naszych opolskich realiach, również w naszej redakcji.
Początkowo radykalna prostota brata Karola wydawała mi się niezrozumiała, ale im więcej słuchałam, im więcej czytałam, tym bardziej byłam zafascynowana. A w ostatnim czasie przekonuję się, jak wielu o nim słyszało, jak wielu stara się go naśladować. Czy to piesza pielgrzymka na Jasną Górę, czy Bal Wszystkich Świętych w Jełowej, czy spotkanie misyjne w szkole w Krapkowicach, dziennikarska rozmowa nieoczekiwanie schodzi na temat brata Karola.
Goszczący w Krapkowicach o. Mariusz ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki, wyczuwając moje zainteresowanie, niesamowicie zaskoczył mnie zaproszeniem na przyszły rok do Algierii, bo przecież właśnie tam w 1916 roku wśród Tuaregów zginął błogosławiony Karol. Zbliżająca się 100. rocznica jego śmierci stała się impulsem do ogłoszenia Roku Karola de Foucauld, który 3 listopada br. został uroczyście otwarty w Nazarecie. Ale również w naszym kraju wspólnoty żyjące duchowością Nazaretu chcą wspólnie przeżywać Rok Jubileuszowy. Jego uroczysta inauguracja odbędzie się w niedzielę 20 grudnia właśnie w Opolu.
Skąd ta sława brata Karola, który za życia nie doczekał się współbraci? Wczytując się w jego pisma, odkrywamy bardzo radykalne pouczenia: „Cała nasza egzystencja, całe nasze jestestwo powinno krzyczeć Ewangelię na dachach. Cała nasza osoba powinna oddychać Jezusem, wszelkie działania, całe życie powinno wołać, że jesteśmy Jezusowi, powinno przedstawiać obraz życia ewangelicznego.”. Tak żył brat Karol. To głosił swoim życiem, ale i słowem pozostawionym w listach i rozważaniach. Swoją postawą uczył, że najważniejsze to być na 100 procent Jezusowym – w każdej sferze życia, w każdej sytuacji, w każdej relacji. Wymagające, trudne, ale okazuje się, że to rewelacyjna odtrutka na XXI-wieczny konsumpcjonizm i egoizm zalewający nas z różnych stron. Naśladowcy brata Karola uczą nas, że nie tylko za murami klasztorów możliwe jest życie w obecności Bożej, i że właśnie obecność Emmanuela pośród nas jest naszym największym skarbem.
Dlatego tak bardzo czekam na 4. niedzielę Adwentu, kiedy w kościele seminaryjnym w Opolu spotka się duchowa rodzina bł. Karola, członkowie wspólnot z całej Polski. Czekam na wspólną modlitwę i już cieszę się ich świadectwem codziennego przeżywania duchowości Nazaretu.