W Opolu odbył się XI Przegląd Kolędników Misyjnych. Wzięło w nim udział 8 grup kolędniczych.
To tylko garstka z tych, którzy w diecezji opolskiej w okresie Bożego Narodzenia odwiedzali mieszkańców swoich parafii, zbierając ofiary na rzecz misjonarzy. W tym roku szczególnie na rzecz placówek misyjnych na Madagaskarze.
Przegląd, który odbył się w sobotę 30 stycznia, rozpoczął się nabożeństwem w kościele seminaryjnym, podczas którego kamilianin o. Jerzy Wilk opowiedział o tym, jak wygląda codzienne życie dzieci na Madagaskarze. A tamtejsze warunki zna bardzo dobrze, gdyż przez 8 lat posługiwał w jednej z madagaskarskich wiosek, w której ojcowie kamilianie prowadzą szpital.
– Tam dzieci nie mają podręczników czy zeszytów. Otrzymują kartkę i ołówek, by zrobić sobie notatki z lekcji. Ofiary przez was zebrane w czasie kolędowania będą przeznaczone na zakup książek, podręczników, zeszytów, ale także i jedzenia dla dzieci – wyjaśniał o. Jerzy Wilk. Opowiadał, że przeciętna rodzina ma 14 i więcej dzieci. Wszyscy mieszkają w jednym pokoju.
– Tam na ziemi dzieci jedzą, śpią i uczą się. Ktoś spytał mnie, jakie mają zabawki. Więc te młodsze dzieci zajmują się swoim maleńkim rodzeństwem, a starsze dzieci pracują razem z rodzicami w polu – mówił kamilianin.
Po nabożeństwie, na scenie w auli seminarium duchownego pojawili się królowie, aniołowie, Maryje z Dzieciątkami, dzieci afrykańskie, a także pastuszkowie. To dzieci i młodzież z grup kolędniczych z Borek Wielkich, Racławiczek, Steblowa, Twardawy, Zawiści, Świerkli, a także z parafii św. Elżbiety w Nysie i parafii św. Mikołaja w Raciborzu.
– W naszej parafii po raz pierwszy pojawili się kolędnicy misyjni i zostali bardzo ciepło przyjęci przez mieszkańców – podkreśla ks. Bernard Kotula, od niedawna proboszcz w Twardawie, który wcześniej zwyczaj kolędowania misyjnego rozwinął w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zawadzkiem. W Twardawie kolędnicy pojawili się w domach w uroczystość Trzech Króli. W trzech grupach wyruszyli po Mszy św. w intencji misji i misjonarzy. Udało im się zebrać 3400 zł.
– Trzon kolędniczej grupy tworzyły Dzieci Maryi, które dobrały sobie osoby do pomocy. Krótką inscenizację na podstawie dostępnych materiałów pomogli dopracować nauczyciele, z kolei w stworzenie strojów zaangażowali się rodzice – opowiada ks. Kotula, zapewniając, że za rok parafia ponownie włączy się w kolędowanie misyjne.
– U nas w parafii Zawiść kolędują dwie grupy. Jedna wychodzi z kościoła parafialnego w Zawiści, a druga z kościoła filialnego w Szumie. Ta druga grupa kolęduje piękną gwarą śląską – opowiada Krystyna Krysiak, która każdego roku pisze teksty dla grupy kolędującej w Zawiści. Nad oprawą muzyczną kolędowania czuwa organistka Gabriela Szweda, a stroje szyje Teresa Ambroziak.
– W Zawiści dzieci i młodzież chodziły po domach, zostawiając mieszkańcom pamiątki misyjne, najpierw w niedzielę przed uroczystością Objawienia Pańskiego, a później już w samą uroczystość. Zebrały 2700 zł i wiele reklamówek słodyczy – podsumowuje Krystyna Krysiak. I dodaje, że na przegląd przyjechali już po raz 10. Sięga też po kronikę kolędniczą, w której wpisują się dzieci, księża i misjonarze.
Podczas XI Przeglądu Kolędników Misyjnych, zorganizowanego przez Diecezjalne Duszpasterstwo ds. Misji, każda z grup przedstawiła kilkuminutowy program, śpiewając kolędy, zwiastując nowinę o narodzinach Syna Bożego, a także opowiadając o życiu na innych kontynentach. Dla wszystkich uczestników były przewidziane książkowe upominki i słodki poczęstunek.
A za wsparcie na rzecz misji dziękował im nie tylko o. Jerzy Wilk, ale również ks. Andrzej Grondowski, misjonarz diecezji opolskiej, pracujący w Norylsku na Syberii. – Jestem z wami już kolejny raz. I za każdym razem zachwycam się waszymi strojami i śpiewem. Dziękuję wam, że wspieracie nas misjonarzy – mówił.
Uczestnicy XI Przeglądu Kolędników Misyjnych Anna Kwaśnicka /Foto Gość