Na zakończenie koncertu kolędowego chór seminaryjny zebrał owacje na stojąco.
W niedzielny wieczór klerycy pod kierunkiem ks. dr. hab. Grzegorza Poźniaka zaśpiewali w kościele seminaryjnym w Opolu.
– Wszyscy chętnie śpiewamy kolędy, ale też chętnie snujemy refleksję nad tym, co tak naprawdę się wydarzyło. Syn Boży przyszedł na świat w postaci dziecka, aby później nas zbawić. Myślę, że dzisiaj jest dobra okazja, by przy słuchaniu kolęd snuć refleksję o tym, co się wydarzyło. Ale też jednocześnie przez piękno śpiewu próbować doświadczyć Boga pośród nas – mówił ks. dr Grzegorz Kublin, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego, życząc wszystkim pięknych przeżyć duchowych podczas koncertu.
Kościół seminaryjny wypełnił się niemal do ostatniego miejsca. Natomiast gorące owacje na stojąco świadczą o tym, że warto było przyjechać do Opola, by posłuchać kolęd w wykonaniu chóru seminaryjnego. Po uczcie dla ucha był też czas na adorację Najświętszego Sakramentu w intencji powołań i powołanych, do której wszystkich obecnych zaprosiła wspólnota seminaryjna.
Dzisiejszy koncert zakończył tegoroczny cykl występów bożonarodzeniowo-noworocznych. Wcześniej Chór Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu, pod dyrygenturą ks. dr. hab. Grzegorza Poźniaka, 10 stycznia wystąpił w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Malni, 17 stycznia w parafii Matki Bożej Szkaplerznej i św. Stanisława w Chrząszczycach, a 24 stycznia w parafii NMP Matki Kościoła w Zabrzu.
Koncertami klerycy dziękowali za duchowe i materialne wsparcie udzielane seminarium duchownemu. – Chcemy wam wszystkim życzyć, aby każdy dzień był rozświetlony blaskiem ognia, którym jest Jezus Chrystus. I chcemy wam podziękować za waszą modlitwę i obecność. I my za was się modlimy. Dlatego otaczając Pana, stwórzmy wspólnotę, która cały czas będzie miała w uszach słowa anioła: „Nie bójcie się, narodził się wam zbawiciel” – mówił kleryk Wojciech Kiełkowski podczas koncertu w Opolu.
Na zakończenie koncertu chór seminaryjny złożył życzenia słuchaczom, wykonując pieśń "Niech ci Bóg błogosławi co dnia" Anna Kwśnicka /Foto Gość