Opolska Caritas utworzy łaźnię dla bezdomnych.
- Bezdomni nie znikną spod ratusza, sklepów i całego centrum miasta. Dlatego pomóżmy im zmienić wizerunek! Przebrać się, ogolić, wykąpać. Przywróćmy im choć trochę poczucia własnej wartości, wytrącając nieprzychylnym ludziom argument „pan śmierdzi” – argumentuje ks. dr Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej, tłumacząc potrzebę utworzenia łaźni dla bezdomnych w Opolu.
Powstanie ona w nieużywanym, niszczejącym budynku, należącym do Caritas i przylegającym do budynku jej centrali przy ul. Szpitalnej. To atrakcyjna część miasta, samo centrum z wieloma restauracyjkami, kawiarniami i pubami.
– Namawiano nas, żeby w takim supermiejscu zrobić hotelik albo restaurację czy sklep. Odpowiedziałem, że nam nie do twarzy z takimi propozycjami. A po drugie: ja tu mieszkam od 1999 r. na Szpitalnej i nieraz widziałem eleganckich panów wchodzących do tych knajpek pod krawatami czy muszkami, którzy wychodzą z nich jak - za przeproszeniem - świnie. I oddają pod naszym budynkiem… mocz i kał. A z łaźnią będzie na odwrót. Bezdomni będą przychodzili brudni, ale wyjdą stąd ogoleni, umyci, czyści i przebrani – mówi ks. Drechsler.
Dyrektor Caritas podkreśla, że potrzeba czystości jest dla osób bezdomnych jedną z najważniejszych, a jednocześnie najtrudniejszych do zaspokojenia. W dodatku z powodu brudu i zapachu swojego ciała czy ubrań często słyszą uszczypliwe i obelżywe uwagi na swój temat. – A gdzie oni mają się umyć: pod rynną, w kałuży, w fontannie czy w Odrze? – pyta ks. Drechsler. – To nie będzie żadna noclegownia ani jadłodajnia tylko łaźnia, czynna 2-3 razy w tygodniu – uspokaja mieszkańców okolicy.
Skarbonka tegorocznej jałmużny wielkopostnej Andrzej Kerner /Foto Gość Na utworzenie łaźni potrzeba ok. 300 tys. złotych. Suma, która pozwoli rozpocząć prace, będzie pochodzić z tegorocznej jałmużny wielkopostnej składanej do papierowych skarbonek miłosierdzia, które są dostępne w parafiach.
– Dawanie jałmużny ma wiele wspólnego z postawą ślepego żebraka Bartymeusza spod Jerycha. Kiedy dowiedział się, że Jezus przechodzi, obok zawołał: „Kyrie eleison” (Panie, zmiłuj się). Greckie słowo „eleemosyne” oznaczające „litość” jest źródłosłowem naszego „jałmużna”. Dlatego i my zlitujmy się nad tymi żebrakami, jak Jezus zlitował się nad Bartymeuszem – dodaje ks. Arnold Drechsler.
Więcej w najbliższym „Gościu Opolskim” 21 lutego.
Ofiary na budowę łaźni można wpłacać na konto Caritas Diecezji Opolskiej: 66 1240 1633 1111 0000 2651 3092 z dopiskiem „łaźnia dla bezdomnych”.