Tajemnica kościoła w Kluczu

Figura sama w sobie to jest nic. Tylko Bogu należy się cześć.

Zakładam, że czytelnik będzie powątpiewał w to, co zaraz napiszę. Może weźmie mnie za wariata albo nawiedzonego. Albo za nawiedzonego wariata. Tych, którzy wprawdzie będą powątpiewać, ale zachowają minimum wiary w przytomność umysłu autora, szczerze zachęcam: pojedźcie do Klucza. W tamtejszym kościele poczujecie się bliżej Boga. A jeśli nie – to zostaniecie ogarnięci czymś, co będzie wam trudno wysłowić. W każdym razie ja, do kościoła w Kluczu jeżdżąc dość regularnie od lat kilkunastu, ilekroć do niego wchodzę, od razu wewnętrznie topnieję. Czuję się tu bardzo u siebie, choć nie u siebie. Jak w domu – i jak w przestrzeni nieziemskiej. Słowem: na mojej liście „top ten” ulubionych miejsc świętych Klucz bierze miejsce w ścisłej czołówce.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..