Włodarze gmin powiatu opolskiego przekonują do budowania dobrej współpracy w ramach Aglomeracji Opolskiej zamiast powiększania Opola o sąsiednie miejscowości.
Społeczny sprzeciw budzą plany prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego dotyczące przyłączenia do stolicy województwa kilkunastu sąsiadujących sołectw. W gminie Dobrzeń Wielki w konsultacjach społecznych, których dziś ogłoszono wyniki, frekwencja wyniosła 62 proc., a aż 99,7 proc. głosujących mieszkańców było przeciw przyłączeniu do Opola.
Przed dwoma tygodniami w opolskim Ratuszu odbyło się spotkanie z opolskim posłami i senatorami, na którym prezydent Wiśniewski przedstawiał argumenty na rzecz poszerzenia granic Opola. Tym razem swoje stanowisko opolskim parlamentarzystom przedstawili: starosta opolski Henryk Lakwa oraz włodarze 5 gmin, które mają stracić wsie na rzecz większej stolicy województwa.
W spotkaniu, które w poniedziałek 29 lutego odbyło się w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Opolu, uczestniczyła też wicewojewoda opolski Violetta Porowska, która podkreślała, że na chwilę obecną nie wpłynął do wojewody wniosek o poszerzenie granic stolicy województwa, dlatego w spotkaniu w Starostwie Opolskim jest tylko w charakterze gościa i nie włączy się w dyskusję.
Najpierw głos oddano Edycie Wenzel-Borkowskiej, naczelnik wydziału geodezji i kartografii Starostwa Powiatowego w Opolu, która wykorzystując dostępne dane urzędowe zanalizowała przestrzenny potencjał rozwoju Opola w dotychczasowych granicach miasta.
- Pan prezydent Wiśniewski argumentuje, że nie ma w Opolu terenów inwestycyjnych. Tymczasem z analizy wynika, że takie tereny w mieście się znajdują - podkreślała Wenzel-Borkowska, prezentując mapę z zaznaczonymi gruntami rolnymi niezabudowanymi, z pominięciem polderu zalewowego „Żelazna”, ogródków działkowych i terenów odkrywkowych cementowni „Odra”. To łącznie 30 proc. powierzchni miasta, która wciąż czeka na zagospodarowanie, oczywiście nie tylko jako tereny pod inwestycje, ale również na osiedla mieszkaniowe czy tereny rekreacyjne.
Włodarze, przedstawiając sytuację w swoich gminach, argumentowali nie tylko, dlaczego aneksję ich sołectw uważają za godzenie w samorządność i krok ku finansowej zapaści ich gmin (Turawa i Dobrzeń Wielki, które tracąc znaczne wpływy do budżetu nie będą mogły zbilansować wydatków), ale także podkreślali znaczenie Aglomeracji Opolskiej, która zrzesza 21 samorządów gotowych na współpracę.
- Drużyna jest tak silna, jak silny jest jej najsłabszy element. Silne województwo opolskie to nie tylko i wyłącznie silne miasto Opole - podkreślał wójt Dąbrowy Marek Leja. Tłumaczył, że przecież zakłady, które powstaną na terenach inwestycyjnych przygotowanych w jego gminie, będą dawały zatrudnienie mieszkańcom całego regionu.
- Skupmy się na powołanej w 2012 roku Aglomeracji Opolskiej, nauczmy się ze sobą współpracować. Może w przyszłości będzie konieczny taki krok, by przyłączać ościenne sołectwa w granice Opola, ale teraz to nie jest niezbędne - apelowała Róża Malik, burmistrz Prószkowa.
- Podmiotowość samorządów jest podstawą ładu społecznego - podkreślał Piotr Wach, senator RP. Tłumaczył, że zmiana granic Opola staje się decyzją polityczną, a jako taka jest ryzykowna, bo nie znane są koszty takiej zmiany. - Wynik konsultacji społecznych w gminach na poziomie 80-90 proc. przeciw powiększeniu Opola jest bardzo znaczący - podkreślał Wach.
W spotkaniu wzięli udział również posłowie: Katarzyna Czochara, Antoni Duda i Ryszard Galla, a także Piotr Letachowicz, asystent europosłanki Danuty Jazłowieckiej.
Więcej w „Gościu Opolskim” nr 11/2016.