Niedziela Palmowa w Kluczu. Rozpoczęcie sezonu lotów gołębi pocztowych.
- Panie Jezu, przez Wielki Post przyglądaliśmy się Tobie, co Ty robisz. A teraz zaczynamy rozważać Twoją mękę. Chcemy przeżyć ten tydzień wyjątkowo, bo nazywany jest Wielkim. Wielki Tydzień w liturgii Kościoła, ale też w życiu człowieka. Bo jeśli człowiek nie złączy swojej drogi z Twoją drogą, to pójdzie gdzieś obok - nie do szczęścia wiecznego. A jeśli człowiek potrafi pójść Twoją drogą, to wtedy wiedzie ona nas wprawdzie na Golgotę, na śmierć, ale też na zmartwychwstanie, na chwałę wieczną - modlił się przed Najświętszym Sakramentem ks. Józef Żyłka, proboszcz parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Kluczu i kapelan Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych.
W Kluczu od lat w Niedzielę Palmową odbywa się rozpoczęcie sezonu lotów gołębi pocztowych. W tym roku przyjechało ponad stu hodowców z rodzinami. Reprezentowało ich 13 pocztów sztandarowych okręgów, oddziałów, kół i sekcji z Kędzierzyna-Koźla, Zawadzkiego, Opola, Komprachcic, Kluczborka, Piotrkowa, Tomaszowa Mazowieckiego, Strzelec Opolskich, Rudzińca, Ozimka, Brzegu i Kątów Opolskich.
W kazaniu ks. Żyłka mocno podkreślił, że nie można miłosierdzia Bożego traktować jako przyzwolenie na złe postępowanie. Potrzebne jest nawrócenie z grzechów i grzeszków. - Dzisiaj ludzie uważają się za wszechpotężnych i wszechmocnych. Przyznać się, że do tego, że jesteśmy ludźmi i że upadamy, popełniamy grzechy, nie wszystko nam wychodzi - jest ogromnie trudno. Coraz trudniej jest nam przepraszać - mówił.
- Kiedy do Jezusa przyprowadzono jawnogrzesznicę, to Pan Jezus jej nie potępił. I mówimy tak: skoro wszyscy jesteśmy grzesznikami, skoro nikt jej nie potępił, to co tu ksiądz nam będzie gadał? Wszyscy popełniamy grzechy, nie? To po co ksiądz się wtrąca i upomina? Po co ojciec upomina syna, jak też grzeszył, kiedy był młody? Po co matka upomina swoje dziecko? Była lepsza za młodu? Czy możemy wyciągnąć stąd wniosek, że nie wolno upominać? Miłosierdzie i przebaczenie jest wtedy, gdy jest uznanie swoich win - mówił kapelan hodowców.
Ks. Józef Żyłka wypuszcza gołębie do pierwszego lotu w sezonie Andrzej Kerner /Foto Gość Po liturgii nastąpiło błogosławieństwo gołębi i wypuszczenie ich do pierwszego symbolicznego lotu. – Zawsze jaka była Niedziela Palmowa, taki był sezon lotowy. Dzisiaj jest zimno, trochę trudno. Ale ten lot będzie bardzo udany, bo nie mają daleko do tej stodoły (przy plebanii, gdzie ksiądz Żyłka hoduje gołębie – przyp. ak.). Powinny wrócić - śmiał się ks. Józef Żyłka.
Kapelan zaapelował do hodowców, aby traktowali swoich podopiecznych z sercem, zwłaszcza latem, kiedy gołębie przewożone są w transportach w czasie wielkich upałów. - Pan Bóg dał nam tą radość. Dał nam gołębie. Inni siedzą w tym czasie przed telewizorem, nerwowi cali z powodu polityki. A jak słuchasz gołębi - uspokajasz się. Cieszmy się tymi ptaszkami, a św. Franciszek niech nas wspomaga - powiedział ks. Żyłka.