Psalm dzisiejszego święta jest pełen radości i wdzięczności wobec Boga.
Był śpiewany dużo wcześniej, nim dokonało się Zmartwychwstanie. Wieki całe. Jego treść i budowa zdradzają, że jest to pieśń liturgii jerozolimskiej świątyni. Zawiera szereg odniesień do ludzkiego życia, ale też do historii „domu Izraela”. Nie przypuszczali śpiewający, że pieśń ta jest proroctwem dotyczącym wydarzenia najważniejszego nie tylko w ich historii, ale w dziejach całej ludzkości. „Nie umrę, ale żył będę” – czyż w najgłębszej perspektywie nie jest to wskazanie na Zmartwychwstanie? A ów „kamień odrzucony przez budujących” – czy to nie o Jezusie? I dalej – to On jest „kamieniem węgielnym”, czyli początkiem i fizyczną wręcz podstawą wszelkiego budowania. Refren będący parafrazą 24. wersetu jest nie tylko echem jednego z wielu świąt pełnych radości, ale jest komentarzem do jedynego dnia. Dnia Jezusowego Zmartwychwstania. Dlatego od wieków wszedł do modlitewnej i liturgicznej tradycji świąt wielkanocnych, a niektóre zwroty głęboko zakorzeniły się w naszej świadomości. Warto cały Psalm 118 uczynić przedmiotem świątecznej medytacji i własną modlitwą na dni trudne i dni radosne także.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.