Do tego, by wiara przejawiała się w rodzinach w konkretnych działaniach, wzywał bp Andrzej Czaja.
Wzywał też rodziców, by pozwolili młodym na wyjazd do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży. Było to pokłosie spotkania z młodymi podczas czuwania, które miało miejsce dzień wcześniej w Jemielnicy.
Po Mszy św. był czas na posiłek w plenerze Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Nie dajmy się zwieść rozmaitym lękom i obawom. Myślę, że czasem więcej zagrożeń czyha na nich, gdy jadą na dyskotekę. Tu jedziemy na święto wiary. W momentach zamętu musimy raczej posłuchać namiestnika Chrystusa na ziemi, czyli papieża, który zaprasza tam nasze dzieci. Jeśli mamy w sobie niepokój związany z zamachami, to po prostu uklęknijmy i błagajmy Boga, by przy tym był, a na pewno nic się nie stanie. Jeśli jesteśmy ludźmi wierzącymi, zaufajmy Bożej Opatrzności - wzywał opolski ordynariusz, dodając: - Grupa młodzieży z Lyonu, która do nas zawita, miała liczyć ok. 1000 osób. Przyjedzie ich 1150, bo się zmobilizowali po ostatnich aktach terrorystycznych. Stwierdzili: „Nie damy się zastraszyć, tym bardziej jedziemy spotkać się z papieżem Franciszkiem, zamanifestować wiarę chrześcijańską”.
Mszę św. zakończyło przyjęcie nowych członków w poczet bractwa św. Józefa i ich popołudniowe spotkanie po nieszporach, które poprowadził bp Paweł Stobrawa (relacja z tej części już wkrótce).
Po Eucharystii i poczęstunku serwowanym tradycyjnie przez firmę wędliniarską rodziny Pyka rodziny bawiły się na Jarmarku Cysterskim, uroczyście zainaugurowanym paradą rycerską.