Wolontariuszami w Krakowie są też klerycy z WMSD w Opolu.
Tak, w Krakowie na Światowych Dniach Młodzieży są też klerycy z Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu. I to nie tylko ci, którzy pojechali w grupach parafialnych, również wolontariusze.
A dowiaduję się o tym w dość niecodzienny sposób, bo gdy późnym wieczorem z grupą łapiemy ostatni autobus z centrum miasta na obrzeża, okazuje się, że obok mnie staje trzech chłopaków, których częściowo znam, a częściowo kojarzę z twarzy. To klerycy: Krzysiek, Michał i Piotrek.
Pierwsze pytanie nasuwa się samo: co tutaj robicie? – Zwiedzamy Kraków – odpowiada kleryk Piotr Wiącek. Okazuje się, że są oni w grupie kleryków z całej Polski, którzy przyjechali, by pomóc przy organizacji Światowych Dni Młodzieży. Z opolsko-gliwickiego seminarium jest ich kilkunastu. Trzech po pierwszym roku, ale i starsi – akolici.
– Podczas całego tygodnia mamy dwa zadania: we wtorek na Mszy św. otwierającej ŚDM i w niedzielę na Mszy św. posłania będziemy trzymać parasole nad akolitami rozdzielającymi Komunię św. – tłumaczy Krzysztof Hojka.
A pozostały czas? – To czas dla nas. Mamy po prostu uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży. Dziś zwiedzaliśmy Kraków. Byliśmy m.in. na nieszporach u dominikanów – wyjaśnia kleryk Michał Banaś. – Nieszpory były przepiękne. Śpiewane po łacinie, chóralnie, bez nagłośnienia – dopowiada kleryk Krzysztof.
W autobusie robi się coraz ciaśniej, bo dosiada grupy Włochów i Argentyńczyków. Klerycy przepychają się do wyjścia, by złapać przesiadkowy tramwaj w swoją stronę Krakowa, a młodzi zaczynają śpiewać razem hymn Światowych Dni Młodzieży – w różnych językach. I jestem dumna, bo polski słychać równie głośno, co i inne języki.