Słuchając podpowiedzi miejscowych gospodyń, Brazylijczycy gotowali polski obiad: kotlety schabowe, ziemniaki i mizerię.
I to w sporej ilości, bo kawałków schabu było 110, a ziemniaków blisko 60 kilogramów. – Nasi goście chętnie zabrali się do tłuczenia kotletów i obierania ziemniaków, choć najpierw zapadła chwila konsternacji. Powiedzieli nam, że u nich jest zwyczaj mycia rąk przed szykowaniem jedzenia – opowiada Daria Kołodziej, liderka ŚDM w Popielowie. – Wyjaśniliśmy im, że u nas jest taki sam zwyczaj. Po prostu w ferworze wydarzeń zapomnieliśmy o tym – dodaje z uśmiechem. Brazylijczycy gotowali w lokalnym Muzeum Kołodziejstwa i gospodarstwie agroturystycznym. Chętnie poznawali przy tym nowe słowa, np. ziemniaki, których w Brazylii nie znają, i których nie było im łatwo obierać. – Ich codzienny obiad to ryż z fasolą – wyjaśnia Malwina Kupczyk, która w 2013 r. była w Rio de Janeiro na ŚDM.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.