Tak kazanie rozpoczął bp Andrzej Czaja, stając naprzeciw pielgrzymów zebranych w sanktuarium św. Jacka.
Kamień Śląski i sąsiedni Kamionek to pierwszy postój noclegowy w drodze na Jasną Górę dla grup strumienia opolskiego. Właśnie tam, po całym dniu drogi o 17.00 rozpoczęła się uroczysta Msza św., pierwsza podczas tegorocznych rekolekcji w drodze. Jak przypominał ks. Albert Glaeser, kustosz sanktuarium, było to dokładnie 50 lat i jeden dzień po tym, jak w Kamieniu Śląskim odbyły się uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski, w których uczestniczył Episkopat Polski.
Przy ołtarzu, oprócz relikwii św. Jacka i św. Jana Pawła II, ustawiona została kopia gotyckiej chrzcielnicy z katedry opolskiej.
– Można powiedzieć, że w niebo wzlatują nasze dusze, kiedy patrzymy na ten wspaniały obraz ludu Bożego naszej diecezji, zgromadzonego na Eucharystii pod przewodnictwem biskupa. Gołym okiem widać, że jest nas dużo, więcej niż w zeszłym roku. Ponad 1300 osób kroczy w pielgrzymce, a jeszcze wielu dotarło tych, którzy są naszymi gośćmi, za co wam pięknie dziękujemy – mówił ks. Marcin Ogiolda, główny przewodnik opolskiej pielgrzymki.
Również biskup opolski podkreślał, że piękny to widok. – Tak liczna rzesza zgromadzonych wyznawców Trójjedynego Boga w tym plenerowo pięknym miejscu. Tu w sanktuarium, pośród was tyle zieleni. Można powiedzieć: objawienie młodości Kościoła, żywotności Kościoła. Wielka to radość i nadzieja – podkreślał w homilii bp Andrzej Czaja.
Zachęcał, by odkrywać w czym tkwi siła „Magnificat” wyśpiewanego przez Maryję. Wyjaśniał, ze ta siła tkwi w tym, by Syna, danego nam od Boga, uznać swoim Panem, Królem i Zbawicielem. – Maryja na tym budowała swoją ufność do Boga, aż po krzyż – tłumaczył biskup.
– Deklarację łatwo złożyć, ale żyć tym, co się zadeklarowało, to już wysiłek wielki – przypominał, zauważając też, że u podstaw „Magnificat” Maryi jest spotkanie, Jej spotkanie z Elżbietą w domu Zachariasz, kiedy poruszyło się Dzieciątko w Jej łonie. – Taki jest owoc spotkania człowieka z człowiekiem. Coś się porusza. Porusza się to, co we wnętrzu. Coś się budzi. Duch Święty działa. Jeśli się spotyka dwóch ludzi wierzących w Boga, Duch Święty wypełnia to spotkanie – mówił bp Czaja. Przypominał również, czy m jest charyzmat budującego spotkania w wierze. Mówił, że właśnie tego doświadczyliśmy podczas Dni w Diecezjach i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
– Nie trzeba szukać dowodów na istnienie Boga, On jest w nas. Musimy Go tylko na nowo odkryć – podkreślał biskup, zaznaczając, że jest jeden warunek: trzeba jak Maryja wybrać się w drogę, pójść, nawet z pośpiechem, bez ociągania.
A na koniec Mszy św., nim pobłogosławił zioła i kwiaty, bp Andrzej Czaj zwrócił się do pielgrzymów: – Jesteście moją wielką radością. A jeśli moją, to co dopiero Jezusa!